Jan Ciepłowski bez najmniejszych problemów wygrał swoją walkę na gali FEN 54. Pojedynek potrwał niewiele ponad minutę.
Przez zdecydowaną większość pojedynku, obu zawodników oglądać mogliśmy w parterze. Jako pierwsze sprowadzenie pozycji zainicjował Brazylijczyk i zrobił to nawet skutecznie, ale umiejętna obrona Ciepłowskiego nie pozwoliła Nogueirze na rozwinięcie skrzydeł. Ale Brazylijczyk sprobował jeszcze raz…
I to był dla niego początek końca tego pojedynku. Łodzianin zdołał wybronić sprowadzenie, a po kilku chwilach zajął pozycje za plecami rywala. Zapiął duszenie, przekręcił jeszcze Brazylijczyka i cierpliwie czekał na koniec pojedynku. Ten nastąpił po minucie i piętnastu sekundach, kiedy to Nagueira odklepał.
Ciepłowski śrubuje więc swój rekord, który od dzisiaj wynosi siedem zwycięstw i ani jednej porażki. W ramach kolejnego pojedynku ma już walczyć o mistrzowski pas kategorii koguciej FEN.