– Kochanie, tata wraca do domu – tak Adam Kszczot poinformował o zakończeniu kariery.
Adam Kszczot to łodzianin i jeden z najlepszych lekkoatletów w XXI wieku. Zawodnik aż trzy razy zostawał mistrzem Europy w biegu na 800 metrów. Również trzy razy zdobywał złoto na halowych mistrzostwach Starego Kontynentu. Do tej pokaźnej kolekcji medali, Kszczot dołożył dwa srebrne za wicemistrzostwo świata. W całej karierze zdobył aż 18 medali, na różnych imprezach mistrzowskich. Od 2005 roku był zawodnikiem łódzkiego RKS-u.
Kszczot poinformował o zakończeniu kariery. Biegacz nieprzypadkowo pożegnał się z kibicami 14. lutego. Jak czytamy na jego Facebooku”
Coś się kończy coś się zaczyna, postanowiłem zakończyć zawodową karierę.Kochani, dzień zakochanych to piękne święto, gratuluję tym którzy odnaleźli swoją miłość i trzymam kciuki za tych, którzy są na drodze w poszukiwaniu swojej życiowej muzy. Nie mogłem znaleźć lepszej daty niż ta, żeby opowiedzieć o mojej zawodowej miłości, a tym samym pasji, czyli bieganiu. Poznaliśmy się w 2005 roku i niedługo później, bo raptem w 2007 postanowiliśmy zostać kimś więcej niż znajomymi. Przez te lata wiele razem osiągnęliśmy, zarówno wzlotów i upadków, ale kroczyliśmy głównie z podniesioną głową. Dzięki temu pięknemu zbiegowi okoliczności nabawiłam się ludzkiej miłości z Renatą Kszczot i dwójki pięknych dzieci Ignacego oraz Marianny. Prawie zapomniałem wspomnieć o kotach Gienku i Fany. Wracając do cytatu: „coś się kończy” i w tym wypadku jest to moja zawodowa kariera lekkoatletyczna. Zaczyna się nowy etap, w którym w domu spędzę znacznie więcej czasu niż przez całe moje dotychczasowe życie. Nie będzie to trudne , bo zwyczajowo byłem poza domem przez prawie 250dni w roku. Moi najbliżsi nie mogą się doczekać, ja również i to jest główny powód podjętej przeze mnie decyzji. Chciałbym od teraz zawsze mieć przy sobie żonę i dzieci, ale trenując nie jest to optymalne dla wykonania planu treningowego, a finansowo niemożliwe do udźwignięcia. Dzieci są małe tylko raz, to zdanie często do mnie wraca w myślach. Kolejnym powodem są pogarszające się relacje z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, a to w obliczu argumentu rodziny znacząco ułatwia decyzje. Od rozpoczęcia pandemii prawie każda branża ucierpiała finansowo, nie inaczej jest z lekkoatletyką. Miałem to ogromne szczęście, że przez całą karierę zawodową miałem partnera – markę NIKE. Do 2017 pomagał mi PKN Orlen, a w zeszłym roku zaufała mi firma Action S.A.. Dziękuję że byliście ze mną. Całą zawodowa karierę spędziłem w jednym klubie, czyli Rudzkim Klubie Sportowym z miasta Łodzi. Klub i pierwszy zawodowy trener Stanisław Jaszczak nauczyli mnie czym jest ten piękny sport. (Nie mogę nie wspomnieć pierwszego trenera Rafała Marszałka). Przyłożyłem ile tylko mogłem czasu i uwagi do tego by powstał drugi (w skali 680 tys. mieszkańców) stadion lekkoatletyczny w Mieście Łodzi. Proszę jednocześnie Radę Miasta i Departament Sportu by w budżecie uwzględniał indywidualne sporty olimpijskie i wspierali młodych dzielnych ludzi, którzy nie boją się marzyć. Stypendia na godnym poziomie dla najlepszych, to niejednokrotnie jedyne środki, które pozwalają trwać ich przygodzie. Dziękuję rodzicom Annie i Stanisławowi którzy byli zawsze dla mnie idolami, siostrom Ewie i Agacie z rodzinami, Zofi Sipie, Ś. † P. Mariannie Gielec, Ś. † P. Stefanowi Gielcowi, Stanisławowi Sobczykowi wraz z rodzinami, Rodzinie Cieślików…. Tak musiałbym wymieniać jeszcze długo, mam dużą rodzinę. Przepraszam że nie wymienię wszystkich. Cieszę się ze byliście ze mną na wielu startach na całym świecie, nawet w Chinach. Jestem Wam bardzo wdzięczny i przepraszam, że niejednokrotnie nie miałem dla Was wtedy czasu. Wielkie podziękowania należą się Trenerowi Piotrowi Rostkowskiemu, który bez cienia wahania podjął się wymagającej pracy, również zostawiając na ten czas rodzinę w domu. Dzękuję za zaangażowanie i włożony wkład pracy oraz za dłuuuuugie ciekawe romowy.Dziękuję również najlepszym kibicom na świecie, czyli kibicom lekkiej atletyki, którzy byli ze mną na dobre i na złe.Co teraz? • Teraz zaczynam nowy etap życia zawodowego oraz rodzinnego. Zawodowo związałem się z już rodzinną firmą APER Solution sp. z o.o. Tu nasze relacje napędzają nas w działaniu, by szukać coraz większych wyzwań. • Sportowo i zawodowo wiążę przyszłość z firmą AirZone, tworzoną przez ludzi sportu, dostarczającą technologii symulacji wysokościowej, która pomagała mi spełniać swoje marzenia w sporcie. Mam nadzieję że pozwoli na to samo kolejnym młodym wilkom. • Pragnę też realizować się w Bieganie.pl, największym polskim serwisie dla biegaczy, gdzie będę regularnie dzielił się z fanami aktywności fizycznej moim doświadczeniem. Zapraszam na regularne odwiedzanie strony www.adamkszczot.pl , gdzie będą ukazywały się informacje na temat mojej książki, oraz gdzie znajdziesz odpowiedz na pytanie, czy to możliwe by chłopiec z małej wioski został mistrzem świata? Są tu także informacje o planowanym kursie “standard mistrza”. Rodzinnie, nareszcie będę mógł być Tatą jakim pragnę. Czyli takim, który gra w piłkę, gania się do upadłego i zabiera dzieci na wakacje kiedy jest ciepło. Kochanie, ten Tata niedługo wraca do domu.
fot: Adam Kszczot