W ostatni dzień okienka transferowego w Polsce, Widzew Łódź zakontraktował Andiego Zeqiriego. To mocny ruch pokazujący ambicję łodzian.
Każdy wiedział, że to lato będzie w Łodzi wyjątkowe. To wszystko dzięki wielkim planom właściciela klubu, Roberta Dobrzyckiego. Od samego początku widać było duże ambicje RTS-u, ale końcówka okienka w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych była imponująca. Łodzianie spuentowali ten gorący okres kupując Andiego Zeqiriego z belgijskiego Genku. Przy Piłsudskiego padł nowy rekord, bo widzewiacy zapłacili za Szwajcara ponad 2 miliony euro. Poprzedni rekord, ustalony zaledwie kilka tygodni temu to 1.5 miliona euro za Mariusza Fornalczyka.
Transfer Zeqiriego to wielkie wydarzenie, nie tylko dla Widzewa, ale i całej ligi. To napastnik, który regularnie strzelał w ligach silniejszych od polskiej. Na papierze, ma wszystko, by stać się gwiazdą Ekstraklasy. W Łodzi takiego hitu nie było we współczesnych czasach jeszcze nigdy. Cała otoczka wokół transferu była magiczna. Kibice śledzili na stronach internetowych loty samolotów, którymi na negocjacje lecieli Robert Dobrzycki i Mindaguas Nikolicius. Podobnie przeżywano loty powrotne i obstawiano, czy na pokładzie znajduje się szwajcarski napastnik. Sama prezentacja 26-latka w social mediach to również wyższy poziom działań klubowego marketingu.
– Jestem bardzo wdzięczny zarówno panu Robertowi Dobrzyckiemu, jak również dyrektorowi sportowemu za okoliczności sprowadzenia mnie do Widzewa. Dla piłkarza to bardzo ważne, żeby mieć wokół siebie ludzi, którym zależy, żebyś był częścią większego projektu. Wierzę, że Widzew jest takim ambitnym projektem, w którym nie brakuje ludzi pełnych miłości do tego Klubu i pasji. Również sam właściciel dużo opowiedział mi o celach, jakie chce osiągnąć w najbliższych latach. Postaram się zrobić co w mojej mocy, aby w tym pomóc. Cieszę się, że zdecydowałem się tu przyjść – powiedział Szwajcar w rozmowie z klubowymi mediami.
Atak łodzian, który jeszcze przed przerwą na kadrę wyglądał bardzo przeciętnie, teraz wygląda naprawdę mocno. Sebastian Bergier, który pokazał już, że strzelać potrafi. Pape Meissa Ba, który przychodzi z solidnej 2 Bundesligi i bez wątpienia ma spory potencjał, oraz Andi Zeqiri, którego CV imponuje i sugeruje, że w Sercu Łodzi kibice będą oglądać gwiazdę całych rozgrywek. Trzeba przyznać, że skończone już okienko w wykonaniu łodzian było niesamowicie emocjonujące. W klubie pojawiło się aż czternastu piłkarzy. Jakościowo kadra zaliczyła zdecydowany progres. Pokazuje to zresztą wartość kadry, która według transfermarkt.pl jest wyceniona na ponad 120 milionów złotych. Jeszcze niedawno coś takiego brzmiałoby jak science fiction, a dziś jest faktem. Teraz pozostaje wierzyć, że łodzianie zaczną punktować na oczekiwanym, wyższym poziomie.