Szczypiorniści Grot Anilany Blachy Pruszyński Łódź nie zainaugurowali udanie rundy wiosennej. Przegrali drugi mecz z rzędu. Tym razem 24:28.
Beniaminek Ligi Centralnej spędził ostatnie tygodnie na przedostatnim miejscu w tabeli. Podopiecznym Adama Jędraszczyka do bezpiecznego miejsca brakowało jednak tylko punktu i wiadome było, ze przy korzystnym wyniku w starciu SRS Przemyśl z Nielbą Wągrowiec, awans ze strefy spadkowej jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło tylko wygrać swój mecz. Problem polegał na tym, że rywalem łodzian był lider ligi-KPR Legionowo, a to oznaczało, że o komplet “oczek” będzie szalenie ciężko.
I faktycznie tak było. Gospodarze pojedynku zwyciężyli 28:24, ale na brawa zasługuje postawa łodzian szczególnie w drugiej połowie. Po nieudanej pierwszej części gry, która zakończyła się prowadzeniem ekipy z Legionowa 17:10, łódzcy szczypiorniści wzięli się w garść i druga połowa należała do nich. Zwyciężyli w niej 14:10. To jednak nie wystarczyło i 3 punkty powędrowały na konto lidera. Porażka podopiecznych Adama Jędraszczyka oznacza, że pozostaną oni na przedostatnim miejscu przynajmniej do następnej serii gier.
KPR Legionowo – Grot Anilana Blachy Pruszyński Łódź 28:24 (17:10)
ZOBACZ TAKŻE>>>ŁKS Commercecon nadal niepokonany. Zwycięstwo z Kaliszem