W niedzielę Widzew zakończy tegoroczne rozgrywki. W klubie marzą o wygranej, ale to będzie wyjątkowo trudne.
Chrobry Głogów to drużyna środka tabeli, ale gdy przychodzi z nią grać na jej stadionie, to nikt się nie cieszy. Zespół trenera Ivana Djurdjevicia w Głogowie gra bowiem znakomicie. Tylko jedna drużyna w Fortuna 1. Lidze w tym sezonie ani razu nie przegrała u siebie i jest to Widzew. Ale Chrobremu też idzie świetnie. Wygrał sześć meczów, jeden zremisował i tylko raz przegrał. Było to w 8. kolejce w październiku. 1:0 wygrała tam Skra Częstochowa. Później jeszcze tylko Miedź Legnica wyjechała z Głogowa a punktem. Inne drużyny wracały z niczym.
Strzelić gola Chrobremu na jego stadionie to już w ogóle wielka sztuka. Widzew w Sercu Łodzi stracił 9 bramek, Chrobry u siebie tylko jednego. Ostatnie dwa mecze w Głogowie zakończyły się zwycięstwami gospodarzy po 1:0 z Arką Gdynia i ŁKS-em. – Widzew to jest zespół, który w tej lidze gra bardzo odważnie. Szuka gry do przodu, jak najkrótszą drogą do bramki. Na pewno Widzew nie jest przypadkowo na drugim miejscu. Mają swoją presję, mają swoją nazwę, która zobowiązuje. A my? Mamy swoje cele, które realizujemy. Jesteśmy bliżej swojego celu, a nasz priorytetowy cel to utrzymanie w pierwszej lidze. Brakuje jeszcze dziesięciu punktów do tego. Jak te punkty osiągniemy, to będziemy myśleć, co dalej. Na ten moment spokojnie patrzymy w przyszłość – mówi trener Djurdjević.
W Widzewie nie mają wątpliwości, że czeka ich bardzo trudny mecz. Równocześnie wszyscy jednak marzą o trzech punktach, by w dobrych humorach zacząć urlopy. Prze startem tej kolejki łódzki zespół wyprzedzał w tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała o sześć punktów i już wiadomo na pewno, że przewagę tę utrzyma. A może ją jeszcze powiększyć, bo Podbeskidzie przegrało w sobotę u siebie z GKS-em Katowice 1:2! Korona Kielce i Sandecja Nowy Sącz, które są następne w tabeli, swoje mecze zaczną już po spotkaniu Widzewa. Naprawdę bardzo opłacałoby się jednak wygrać w Głogowie.
W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie łodzianie wygrali w Sercu Łodzi 2:0 po samobójczym trafieniu Mavroudisa Boiugaidisa oraz golu Bartosza Guzdka. Zapewne to właśnie 19-letni napastnik Widzewa wyjdzie w ataku Widzewa, bo Mattia Montini jeszcze nie jest gotowy i do gry wróci dopiero w przyszłym roku. Pozostali piłkarze są do dyspozycji trenera Janusza Niedźwiedzia. Do pełnej sprawności wraca także Daniel Tanżyna, który kilka dni temu miał problemy żołądkowe.
Obie drużyny w historii grały ze sobą pięciokrotnie. Dwa razy górą był Widzew, raz był remis, a dwa razy wygrał Chrobry. I to ważne, głogowianie dwukrotnie zwyciężyli na swoim stadionie. To oznacza, że Widzew nigdy tam nie wygrał.
Chrobry Głogów – Widzew Łódź, niedziela godzina 15. Transmisja na Polsacie Box Go.