Kapitan Widzewa rozpoczął indywidualne treningi po ciężkiej kontuzji. Wiadomo, kiedy wróci do gry.
9 maja Widzew poinformował, że Bartłomiej Pawłowski podczas treningu doznał zerwania więzadła krzyżowego ACL. Cztery dni wcześniej rozegrał swój ostatni mecz – z Wartą Poznań. “W przyszłym tygodniu Bartłomiej Pawłowski przejdzie operację, po której rozpocznie rehabilitację. Na podstawie pierwszych diagnoz oceniono, że przerwa od gry potrwa od sześciu do ośmiu miesięcy” – napisano.
I rzeczywiście kilka dni później kapitan Widzewa przeszedł zapowiadany zabieg. “Naprawiony. Zaraz kolejny mecz. Będę gotowy” – napisał widzewiak w mediach społecznościowych.
Wszystko się udało i Pawłowski szybko mógł rozpocząć rehabilitację. Ta właściwie już się zakończyła. Ulubieniec kibiców zaczął już indywidualne treningi. A to oznacza, że ze zdrowiem wszystko w porządku. Teraz potrzeba dużo pracy na boisku, bo przerwa w treningach była długa.
Słońce, Serce Łodzi i @bpawlowski9 w treningu indywidualnym ☀️🏟️🏃🏻
Taki wtorek to my rozumiemy 😎 pic.twitter.com/O3LATnqG75— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) October 1, 2024Reklama
Kiedy Pawłowski może wrócić do gry w lidze? Ostatnia tegoroczna kolejka PKO Ekstraklasy zostanie rozegrana 8 grudnia. – Teoretycznie dałbym radę na ostatnią kolejkę w grudniu być gotowym, ale nie ma co ryzykować. Nie miałbym okresu przygotowawczego, musiałbym przygotowywać się na sztucznej murawie – mówił na początku września piłkarz w programie Ekstraklasa Live Park.
O to samo zapytał Pawłowskiego reporter Radia Łódź Dariusz Postolski po niedawnym meczu z Piastem Gliwice w Sercu Łodzi. – To nie jest jeszcze etap, by wrócić do grania. Chciałbym, żeby to nastąpiło jak najszybciej, ciężko pracuję na to, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu. Wrócę, gdy będę gotowy – stwierdził.
Można niemal na pewno stwierdzić, że nastąpi to dopiero na wiosnę. Zimą kapitan Widzewa ma przygotowywać się z drużyną i gotowy w 100 procentach wrócić w lutym, kiedy wystartuje runda wiosenna. Wcześniejszy powrót byłby zbyt dużym ryzykiem. Trzeba też pamiętać, że Widzew ma liczną kadrę i na pozycji Pawłowskiego są też inni piłkarze.