Wszystko wskazuje na to, że Bartłomiej Pawłowski będzie do dyspozycji trenera Janusza Niedźwiedzia już podczas najbliższego ligowego meczu z Rakowem Częstochowa.
– Bartek miał niegroźny uraz, ale i tak wyłączył go na 8-10 dni z treningów. Dlatego w meczu z Cracovią nie było szans, żeby zagrał – powiedział Janusz Niedźwiedź.
Przed meczem ze Stalą Mielec Pawłowski brał już udział w treningach, ale nie pracował na pełnych obciążeniach. Decyzja dotycząca jego występu miała zapaść w dniu spotkania w Mielcu.
– Bartek wyszedł na rozgrzewkę i niestety powiedział, że nie jest w stanie dać 100%, a nie chce grać na 80%. My oczekujemy, by każdy był gotów na 100%, więc Bartek uczciwie podszedł do tematu, a my nie chcieliśmy na siłę narażać jego zdrowia.
Kolejny mecz ligowy piłkarze Widzewa zagrają za półtora tygodnia, na początku października. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to Bartłomiej Pawłowski będzie gotowy do gry na 100%. To oznacza, że niemal pewne jest, że w spotkaniu z Rakowem wybiegnie na boisko od pierwszej minuty.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kontuzja Fabio Nunesa zmusi Widzew do transferu?