Nowy obrońca ŁKS-u zapowiada, że oprócz wykonywania obowiązków defensywnych będzie chciał też wspomóc zespół w ataku.
-Do przyjścia do Łodzi przekonało mnie wiele czynników: profesjonalizm, z którym budowany jest ŁKS, ludzie którzy go tworzą, jego ambicje, wielkie zaangażowanie dyrektora sportowego Krzysztofa Przytuły, któremu bardzo zależało na tym, żebym tutaj trafił i bardzo wysoki poziom występujących tu piłkarzy. Bardzo cieszę się, że trafiłem do Łodzi. Czekam z utęsknieniem na pierwszy mecz u siebie. Chce poczuć tę atmosferę, chcę zobaczyć, jak kibice reagują na boiskowe wydarzenia. Spodziewam się czegoś naprawdę super, bo grałem tu już kilka razy i pamiętam kibiców z Łodzi jako naprawdę zagorzałych fanatyków – powiedział 28-letni piłkarz, który związał się z ŁKS-em dwuletnim kontraktem.
Wychowanek Sandecji Nowy Sącz chce angażować się nie tylko w bronienie dostępu do własnej bramki, ale także w akcje ofensywne. -Uważam, że mogę zrobić sporo zamieszania z przodu. Będę starał podłączać się do akcji ofensywnych, będę przebojowy. Znam tę ligę, wiem jednak ta liga wygląda; wiem, że trzeba być mocnym w defensywie, żeby móc coś osiągnąć z przodu. Nie zabraknie mi charakteru, cech wolicjonalnych, uporu w dążeniu do celu – zapowiedział wychowanek Sandecji Nowy Sącz, który zdradził, że rozpoczynał swoją karierę jako… napastnik.
Na pytanie o najbliższy piłkarski cel Szeliga odpowiedział krótko. -Moim celem jest powrót z ŁKS-em do Ekstraklasy. Myślę, że doświadczenie z poprzedniego sezonu może dodać ŁKS-owi sił do dalszego grania – podkreślił nowy obrońca klubu z al. Unii.