Derby Łodzi od zawsze niosą ze sobą mnóstwo emocji wśród klubów, piłkarzy i samych kibiców. Tym razem wydaje się, że te sięgną zenitu, gdyż mamy do czynienia z pierwszymi od 11 lat derbami w Ekstraklasie.
Czas oczekiwania dobiegł końca. Już dzisiaj, w ciepły sobotni wieczór na przeciwko siebie staną dwa zasłużone, łódzkie kluby. Widzew na swoim obiekcie podejmie Łódzki Klub Sportowy. Piłkarze ŁKS-u z pewnością myślą o zrewanżowaniu się rywalom zza miedzy za porażkę sprzed dwóch sezonów. Wtedy po golu zmarnowaniu stuprocentowej sytuacji przez Samuela Corrala i trafieniu Bartłomieja Pawłowskiego podopieczni Janusza Niedźwiedzia zdobyli Stadion Króla. Niedługo później Widzew zameldował się w Ekstraklasie, na co z zazdrością mogli patrzeć kibice noszący w sercu przeplatankę.
CZYTAJ TAKŻE: Maciej Terlecki: W Widzewie spokojniej podchodzono do starć z ŁKS-em
W tym roku do elity dołączył również ŁKS, który w bardzo dobrym stylu wygrał rozgrywki Fortuna 1 Ligi i znów ma okazje rywalizować z najlepszymi. Ełkaesiacy na wygraną z Widzewem czekają od 2020 roku, kiedy właśnie przy Al. Piłsudskiego pokonali czerwono-biało-czerwonych po trafieniach Maksymiliana Rozwandowicza i Adriana Klimczaka. Było to jednak starcie na zapleczu Ekstraklasy. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym dwukrotny mistrz Polski czeka na triumf nad odwiecznym rywalem od października 2011 roku. Wtedy zwycięstwo ŁKS-owi dał Marcin Mięciel, który po strzeleniu bramki podbiegł do kibiców Widzewa, pokazując tzw. “Elkę”.
Widzew kończył tamten mecz w dziewiątkę po czerwonych kartach dla Piotra Grzelczaka i Bruno Pinheiro, który nie przebierał w środkach i brutalnie sfaulował strzelca gola dla ŁKS-u.
Widzew natomiast na derbową wygraną w Ekstraklasie czeka już 17 lat. W 2006 roku czerwono-biało-czerwoni pokonali ŁKS 2:1 po trafieniach Andrzeja Tychowskiego i Sašy Bogunovicia. Dla Ełkaesiaków trafił wówczas Łukasz Madej.
Dziś w obydwu klubach są zupełnie nowi piłkarze, ale pasja i chęć zwycięstwa z odwiecznym przeciwnikiem nadal jest ta sama. W 68 derbowych (56 na poziomie Ekstraklasy, dziesięciu w 1. lidze i dwóch na szczeblu 3. ligi) starciach Widzew wygrywał aż 28 razy. 13 razy ręce w geście triumfu mogli wznosić zawodnicy i kibice ŁKS-u. 27 razy obie ekipy dzieliły się punktami.
CZYTAJ TAKŻE: Trener ŁKS-u odpowiada trenerowi Widzewa: “Ja nazywam to odwagą”
Zarówno Widzew, jak i ŁKS mają na koncie w tym sezonie dwie porażki i jedno zwycięstwo. Widzewiacy wygrali na start rozgrywek z Puszczą Niepołomice 3:2, ale dwukrotnie wypuszczali prowadzenie w kolejnych meczach, przegrywając kolejno z Pogonią i Jagiellonią. Podopieczni Kazimierza Moskala z kolei przegrali 0:3 z Legią, ulegli w Gliwicach Ruchowi Chorzów 0:2, ale w ostatnim przed derbami meczu rzutem na taśmę wygrali z Koroną Kielce 2:1. Jak spiszą się piłkarze Widzewa i ŁKS-u tym razem? Kto do trzech zdobytych punktów dołoży kolejny komplet oczek? A może w Łodzi, przynajmniej do wiosny, zapanuje bezkrólewie i łódzkie kluby podzielą się punktami? Odpowiedzi na te pytania poznamy w sobotni wieczór.
Widzew Łódź – ŁKS Łódź / sobota 12 sierpnia, godz. 20:00 / Stadion Widzewa Łódź, Al. Piłsudskiego 138, Łódź / transmisja spotkania w Canal+Sport 3 od godziny 19:55.
CZYTAJ TAKŻE: Legendy ŁKS-u i Widzewa, eksperci i działacze typują wynik derbów Łodzi
Wszystkie transmisje nowego sezonu ligowego PKO BP Ekstraklasy, w tym oczywiście komplet meczów Widzewa Łódź, obejrzeć można na antenie CANAL+, a także w serwisie streamingowym CANAL+ online, czyli specjalnej propozycji dla wszystkich, którzy poszukują wygodnego dostępu do rozgrywek sportowych na żywo oraz bogatej oferty seriali, filmów i dokumentów na żądanie. Więcej informacji znajdziecie na canalplus.com.