Aleksander Bobek zabrał głos po podpisaniu kontraktu wiążącego go z ŁKS-em do końca sezonu 2024/2025. – Jestem bardzo napędzony tym, co wydarzyło się przez ostatni rok i nie mam zamiaru się zatrzymywać. Skoro żre, to jedziemy dalej – mówi wychowanek klubu z al. Unii.
– Bardzo cieszę się, że zostaję w Łodzi, zostaję w domu i będę mógł pomóc ŁKS-owi w Ekstraklasie. Od początku wiedziałem, że chcę tu zostać – to była głównie kwestia dogadania się, ustalenia szczegółów. To był pierwszy poważny kontrakt, jaki negocjowałem w życiu, zupełnie nowa dla mnie sytuacja – stwierdził Bobek przed kamerami ŁKS TV.
Młody bramkarz przyznał, że to, jak szybko rozwinęła się jego kariera w ostatnich miesiącach także dla niego było zaskoczeniem. – Przed startem sezonu nie spodziewałem się, że to będzie tak piękny rok dla mnie i dla klubu. Myślę, że nikt nie przypuszczał, że mogę tak odpalić i że ŁKS wywalczy awans w takim stylu. Jestem bardzo napędzony tym, co wydarzyło się przez ostatni rok i nie mam zamiaru się zatrzymywać. Skoro żre, to jedziemy dalej – powiedział.
Czego Bobek spodziewa się po nowym sezonie? – Wiem, że Ekstraklasa to będzie coś zupełnie nowego. Będziemy grać na dużych stadionach, przed tłumem kibiców, z większym zainteresowaniem mediów. Przed startem sezonu jestem podekscytowany. Jako dzieciak każdy marzy, żeby zagrać w Ekstraklasie. Myśl o tym, że za chwilę mogę to zrobić, i to w barwach ŁKS-u to coś pięknego. Zaczynamy od sporego wyzwania, ale wydaje mi się, że to dobrze – liczę na to, że dzięki temu wejdziemy w tę ligę z buta i szybciej się z nią oswoimy. Czas pokaże, o co będziemy w stanie walczyć. Nie ma co narzucać sobie presji, celując w konkretne miejsca. Musimy grać solidnie, regularnie punktować. To powinien być klucz do sukcesu– podkreślił młody golkiper.