ŁKS Commercecon męczył się z Grot Budowlanymi, ale wygrał derby Łodzi.
– Zrobimy wszystko żeby wygrać to spotkanie. Trzeba się skupić, derby w niedzielę. Odpalamy największe działa – zapowiadały siatkarki ŁKS-u Commercecon.
Gospodynie są w tym sezonie niepokonane w lidze, a Grot Budowlani ciągle szukają formy. Drużyny spotkały się w ostatniej kolejce rundy jesiennej TauronLigi. Oczywiście to kibice ŁKS-u mogli wymagać od swoich ulubienic szybkiego zwycięstwa za trzy punkty. Fani Budowlanych na pewno liczyli, że dyspozycja z poprzednich kolejek nie będzie miała znaczenia i w myśl zasady, “derby rządzą się własnymi prawami” to ich ulubienice sprawią niespodziankę. Biletów zabrakło na kilka godzin przed meczem. Sport Arena znowu była świadkiem siatkarskiego święta.
ŁKS Commercecon nie wyszedł w składzie tak mocnym jak na Fenerbahce. Oczywiście łódzki zespół jest na tyle mocny, że nawet zmienniczki nie obniżają poziomu. Zagrały mniej doświadczone Aleksandra Gryka i Julita Piasecka.
Początek pierwszego seta był wyrównany. Budowlane nie radziły sobie z przyjęciem, a ŁKS popełniał dużo niewymuszonych błędów. Podobnie jak w meczu z Fenerbahce, Zuzanna Górecka, świetne ataki skrzydłem przeplatała z nieudanymi. O sile ofensywny derbowych rywalek ełkaesianek stanowiły Monika Fedusio i Durul, Turczynka. Piasecka, która na początku pierwszej partii błyszczała w ofensywie zaczęła popełniać błędy. Najpierw nie przyjęła, dwóch wydawałoby się prostych piłek, a potem zaatakowała w aut. Jej błąd dał Budowlanym jednopunktową przewagę. Alessandro Chiappini, trener ŁKS-u wziął czas. Nie zdecydował się na zmiany, a Budowlane ze świetną tego dnia Fedusio odskoczyły na trzy punkty. Za odrabianie start wzięła się Valentina Diouf. Wraz z Robertą Ratzke w polu zagrywki utrzymywała ŁKS w grze.
Pod koniec seta, to ełkaesianki przestały przyjmować. Miały sporo szczęścia, bo przez zepsuty serwis Durul i autowy atak Budowlanych sprawił, że ich rywalki nie miały piłki setowej. W następnej akcji Durul ustrzeliła Piasecką i to zawodniczki występujące w roli gości były bliżej zwycięstwa w pierwszej partii. Chiappini znowu wziął czas. Do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebne były przewagi, bo Kazała zagrała w siatkę. Włoski trener ŁKS-u wpuścił na boisko Andżelikę Gajer i Anastazję Hryszczuk, najmniej doświadczone ełkaesianki. Młoda Ukrainka, blokiem zdobyła 26 punkt. Nie bez problemów ŁKS wygrał pierwszego seta.
W pierwszej partii, blok ŁKS-u rozruszał się dopiero pod koniec. Na szczęście dla siebie, ełkaesianki przełożyły to na początek drugiego seta. W tym elemencie gry brylowała Alagierska-Szczepaniak. Chiappini uparcie stawiał na Piasecką, chociaż widać było, że młoda skrzydłowa potrzebuje ochłonąć. ŁKS mógł wysoko prowadzić, ale przyjmująca kilka razy nadziała się na blok i posłała zagrywkę aut. Po jej błędach Budowlane wyrównały na 14:14. Gospodynie nie mogły złapać rytmu. Świetne akcje, przeplatały szkolnymi błędami. Lepszy moment miała Górecka, która skończyła dwie akcje z rzędu. Być może liderki TauronLigi były zmęczone po meczu z Fenerbahce, w którym dały z siebie wszystko, bo tak mocnej drużynie, nie przystoi popełniać tak prostych błędów. Pierwsze sety, ełkaesianki walczyły głównie ze sobą, przeciwnik nie był im potrzebny. Na szczęście dla nich, w obu setach wyszły z tej walki zwycięsko. W drugiej partii, po tym jak Budowlane wybroniły pierwszego setbola, drugiego po kontrze skończyła Górecka.
Sukces ŁKS-u rodził się w bólach, ale gospodynie wygrały derby. W trzecim secie grały pewniej, a Budowlanym zabrakło sił. Ostatnią piłkę skończyła Julita Piasecka, która została MVP spotkania. To druga nagroda młodej przyjmującej w tym miesiącu. Statuetkę MVP otrzymała również po meczu z Volleyem.
ŁKS Commercecon – Grot Budowlani 3:0 (26:24, 25:22, 25:17)
ŁKS Commercecon Łódź: Ratzke, Górecka Alagierska-Szczepaniak,, Diouf, Gryka, Piasecka, Maj-Erwardt (libero), oraz Sckua, Hryszczuk, Gajer
Grot Budowlani Łódź: Łazowska, Fedusio, Durul, Sobolska-Tarasova, Gawlak, Kazała, Łysiak (libero), oraz Kędziora, Kąkol