ŁKS Commercecon z pierwszym zwycięstwem w tegorocznej Lidze Mistrzyń. Siatkarki Giuseppe Cuccariniego w pięciu setach pokonały gospodarza turnieju – Maricę Płowdiw.
Wyniki pierwszego dnia rywalizacji mogły pozytywnie nastrajać sympatyków biało-czerwono-białych przed środowym meczem. Zespół z Płowdiwu gładko przegrał bowiem z ASPTT Miluza, urywając francuskiemu średniakowi o 13 punktów mniej niż ŁKS Commercecon ugrał w rywalizacji ze zwycięzcą Ligi Mistrzyń 2018 – VakifBankiem Stambuł. Przebieg pierwszego seta zdawał się potwierdzać przedmeczowe przewidywania. Biało-czerwono-białe po dość wyrównanym początku zbudowały sobie solidną, sześciopunktową przewagę. Pomimo prób rywalek utrzymały ją do samego końca premierowej partii. Po ostatniej akcji na tablicy wyników widniał rezultat 25:18.
Na początku drugiego seta uśpiona dotąd Marica nieoczekiwanie się przebudziła. W mig doprowadziła do stanu 7:3, a zmiany, którymi trener Cuccarini próbował ratować sytuację na niewiele się zdały. Seria udanych bloków Joanny Pacak pozwoliła na chwilę zmniejszyć stratę i dała łódzkim kibicom nadzieję, jednak dość szybko okazało się, że była ona płonna. Bułgarki były niezawodne w najważniejszych akcjach seta i ze spokojem doprowadziły do zwycięstwa (25:20).
Podopieczne Lazara Lazarowa nie spuściły bynajmniej z tonu w początkowych akcjach trzeciego seta – to one zdobyły trzy pierwsze punkty. ŁKS dość szybko doszedł do siebie i doprowadził do remisu 6:6. Wydawało się, że biało-czerwono-białe są na fali i z każdą piłką będą się prezentować coraz lepiej, jednak wówczas przypomniały o sobie demony z meczu z VakifBankiem i ełkaesianki zaliczyły kolejny, opłakany w skutkach przestój. Gospodynie zaczęły budować coraz większą przewagę i dzięki świetnej dyspozycji Aleksandry Malinowej i Miroslawy Paskowej dowiozły ją do samego końca partii (25:20).
W czwartym secie sympatycy biało-czerwono-białych mogli nareszcie odetchnąć. Łodzianki wygrały sześć pierwszych punktów partii i dość szybko stało się jasne, że powróciły na właściwe tory. Nie wypuściły prowadzenia z rąk do samego końca seta i sukcesywnie powiększały swoją przewagę. Walnie przyczyniły się do tego świetnie dysponowane Alagierska i Lazović. Skończyło się na wyniku 25:17.
Bułgarki nie były w stanie dojść do głosu także w tie-breaku, w którym już przy zmianie stron ełkaesianki miały pięciopunktową przewagę. Aktywna Paskowa starała się zmotywować swój zespół do walki, jednak Łódzkie Wiewióry zachowały koncentrację do ostatniej akcji i zwyciężyły w ostatnim secie 15:10.
Zespół z Płowdiwu, który po raz czwarty z rzędu występuje w Lidze Mistrzyń w meczu z ŁKS-em Commercecon ponownie udowodnił, że nie znalazł się w tym gronie przypadkowo. Szkoda tylko, że łodziankom nie udało się wywalczyć zwycięstwa za trzy punkty, które z pewnością było dziś w ich zasięgu. Teraz łodzianki muszą skupić wszystkie swoje siły na starciu z ASPTT Miluza. Stawką polsko-francuskiego starcia będzie miejsce tuż za plecami VakifBanku na półmetku grupowej rywalizacji.
Fot. Marian Zubrzycki