– Potrzebny jest powiew świeżości, ktoś z pomysłem, osoba, która będzie przywódcą – powiedział Sławomir Chałaśkiewicz. Czy Widzew szuka nowego trenera?
Janusz Niedźwiedź zawodzi w 2023 roku. Po niezwykle udanym 2022, w którym wywalczył awans do ekstraklasy i zrobił z Widzewa rewelację rudny jesiennej, szkoleniowiec przestał wygrywać mecze. Pojawia się coraz więcej głosów, że czterokrotni mistrzowie Polski powinni zmienić trenera.
Ewentualna porażka w derbach Łodzi, na pewno nie pomoże Niedźwiedziowi. Chociaż zarząd Widzewa, przed pojedynkiem z ŁKS-em udzielił szkoleniowcowi pełnego wsparcia, trudno nie brać pod uwagę scenariusza, w którym strata punktów przez Widzew sprawi, że szefowie klubu z al. Piłsudskiego rozpoczną poszukiwania nowego trenera.
Oliwy do ognia dolał Sławomir Chałaśkiewicz. Były napastnik Widzewa, uważa, że Niedźwiedź powinien zostać zwolniony po sezonie.
– Szczerze mówiąc, to dziwi mnie, dlaczego ktoś zaczął rozważać to dopiero teraz. Już wiosna pokazała, że drużyna nie rozwija się z obecnym trenerem, dlatego bardziej zasadne byłoby pożegnanie po ubiegłym sezonie. Współpraca nie zmierzała w odpowiednim kierunku i było to widoczne. Dziwi mnie brak reakcji zarządu. Potrzebny jest powiew świeżości, ktoś z pomysłem, osoba, która będzie przywódcą. Obecnie nie widzę takich postaci ani w drużynie, ani na ławce trenerskiej – powiedział w rozmowie z TVP Sport (tutaj).
Z drugiej strony, wsparcia koledze po fachu udzielił Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u i legendarny piłkarz Wisły Kraków.
– Ja akurat przeżyłem coś takiego, że po derbach zostałem zwolniony, więc mam to za sobą. Natomiast wydaje mi się to trochę chore, jeśli po drugiej kolejce nowego sezonu mówi się o poszukiwaniu, czy ewentualnie myśli się o zmianie trenera. Chyba bardziej to nazwałbym aktem desperacji – mówił trener ŁKS-u na konferencji przed derbami.
Czytaj także: Gole napastników Widzewa i ŁKS-u zmienią wszystko?
Również Wojciech Stawowy, który w przeszłości prowadził oba łódzkie kluby, uważa, że Niedźwiedź zasługuje na szansę.
– Mimo tego, że atmosfera wokół Widzewa może być napięta po dwóch porażkach, z tego co słyszę w zespole panują dobre relacje. Zawodnicy chcą współpracować z Niedźwiedziem. Akceptują jego propozycje. Jestem w stu procentach pewny, że trenerzy Moskal i Niedźwiedź przed takim meczem nie muszą motywować zawodników. Nawet jeżeli ŁKS jest teraz na fali, bo wygrał w doliczonym czasie gry, to w takim meczu będzie musiał się mocno sprężyć – mówił zapytany przez nas Stawowy (tutaj).
Według naszych informacji, Widzew sondował już kilku trenerów. Wśród nich jest Daniel Myśliwiec, były szkoleniowiec Stali Rzeszów, który w przeszłości prowadził Lechię Tomaszów Mazowiecki. To jedno z najgorętszych nazwisk na rynku trenerskim. Mimo tego, wiemy z jego otoczenia, że żaden klub nie złożył mu jeszcze oficjalnej oferty.
Chociaż los Niedźwiedzia nie jest chyba jeszcze przesądzony, na derbach Łodzi prawdopodobnie pojawi się kilku szkoleniowców, którzy na mecz nie przyjadą tylko po to, by chłonąć sportowe emocje.
derby ŁodziJanusz NiedźwiedźŁKS ŁódźSławomir ChałaśkiewiczWidzew Łódź