Bartłomiej Poczobut podpisał kontrakt z drugoligową Stalą Rzeszów. To jeden z nielicznych byłych zawodników Widzewa, który znalazł już nowy klub.
O rozmowach Poczobuta z Stalą pisaliśmy już w “Łódzkim Sporcie” (tutaj). W piątek klub z Rzeszowa ogłosił podpisanie dwuletniego kontraktu z 27-letnim pomocnikiem.
Reklama
Poczobut był w Widzewie przez dwa lata. W obu sezonach był podstawowym zawodnikiem. Część kibiców, a także działaczy, domagało się przedłużenia z nim umowy. Ich zdaniem był to najwaleczniejszy gracz drużyny i dlatego został nawet jej kapitanem. Ale nowy trener nie widział go w składzie.
W sumie po sezonie z Widzewa odeszło 12 zawodników, a jeden przed jego zakończeniem. Niewielu z nich znalazło sobie nowe kluby, a tylko jeden silniejszy od Widzewa. Kilku wciąż szuka nowej drużyny.
Michael Ameyaw z Widzewa przeszedł do ekstraklasy Fot. Marian Zubrzycki
Michael Ameyaw – Piast Gliwice. 20-letni pomocnik będzie grał w ekstraklasie. Oprócz dobrej postawy w rundzie wiosennej, dzięki czemu zainteresowały się nim silniejsze drużyny (m.in. Lechia Gdańsk), jego atutem jest to, że w ekstraklasie jest jeszcze młodzieżowcem. Ale w Widzewie był jedynym, który zanotował awans sportowy, przynajmniej teoretycznie.
Bartłomiej Poczobut – Stal Rzeszów, druga liga.
Sebastian Rudol – Sandecja Nowy Sącz. W ostatnim sezonie przesunięty do rezerw. Już zimą menedżerowie oferowali jego usługi zespołom z pierwszej ligi, chętny znalazł się dopiero teraz.
Merveille Fundambu – Stomil Olsztyn. Widzew go nie chciał, a mocniejszych chętnych od tnącego koszty Stomilu nie było.
Kacper Gach – Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wrócił po wypożyczeniu. Widzew mógł go wykupić, ale nie dość, że trzeba było dużo zapłacić, to Gach wypadł słabo.
Piotr Samiec-Talar – Śląsk Wrocław. Wrócił po wypożyczeniu. Więcej się po nim spodziewano. Kwoty wykupu w umowie nie było.
Miłosz Mleczko – Lech Poznań. Wrócił po wypożyczeniu, bo w Widzewie nikt nie był zainteresowany pozostawieniem go.
Marcin Robak – szuka klubu. Nieoficjalnie słychać, że są chętni na jego zatrudnienie, ale z niższych lig
Mateusz Możdżeń – szuka klubu. Podobno 30-letni pomocnik odrzucił propozycję Puszczy Niepołomice. Były mistrz Polski, uczestnik europejskich pucharów mocno spuścił z tonu.
Łukasz Kosakiewicz – szuka klubu. Na razie o chętnych choćby z pierwszej ligi nie słychać.
Vjaceslavs Kudrjavcevs – Stomil Olsztyn. Można było go wykupić, podobno za kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale Widzew go nie chciał.
Caique – szuka klubu. Brazylijczyk jest na testach w GKS-ie Bełchatów.
Wojciech Pawłowski – szuka klubu. Jeszcze przed końcem sezonu rozwiązał kontrakt. Na razie nie wiadomo, gdzie może trafić.
Jak widać z tego zestawienia, jakość piłkarska drużyny Widzewa była w poprzednim sezonie po prostu słaba, czego dowodem jest to, że tylko poza jednym wyjątkiem zawodnicy, często podstawowi, są bez pracy. Nieliczni – Rudol – zagrają w pierwszej lidze, a wyróżniający się Poczobut ma grać w drugiej lidze. Dopiero ósme miejsce w tabeli nie powinno nikogo dziwić.