Widzew Łódź zaczął przygotowania do sobotniego spotkania z Piatem Gliwice. Na pierwszych zajęciach nie było Mateusza Żyry, ale zjawił się za to stary, dobry znajomy z Łotwy.
Piłkarze Widzewa Łódź w ostatnim spotkaniu zremisowali 2:2 z GKS-em Katowice przy Bukowej. Punkt łodzianom uratował w doliczonym czasie gry Jakub Łukowski [CZYTAJ WIĘCEJ]. Był to drugi mecz bez zwycięstwa podopiecznych Daniela Myśliwca. Łodzianie zaczęli już przygotowania, aby zdobyć upragniony komplet punktów w najbliższej kolejce, w której zmierzą się na własnym obiekcie z Piastem Gliwice.
Na pierwszym treningu przed meczem z gliwiczanami stawiło się 25 zawodników. Wśród nich nie było Mateusza Żyry, który do tej pory rozegrał komplet minut w PKO Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika jednak, że absencja środkowego obrońcy nie jest niczym, co powinno niepokoić kibiców. Od wtorku, 17 września piłkarz powinien już normalnie trenować.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew czeka na boisko przy stadionie. Jak idą prace?
CZYTAJ TAKŻE: Jest widzewiak w jedenastce kolejki
W odwiedziny do byłych kolegów z drużyny przyszedł natomiast Andrejs Ciganiks. 27-latek obserwował poczynania widzewiaków na Łodziance. Na koniec został zaproszony przez drużynę do kółeczka, gdzie z każdym zbił piątkę.
Łotysz zamienił tego lata Widzew na FC Luzern rywalizujące w lidze szwajcarskiej. Więcej o wizycie lewego obrońcy w Łodzi już wkrótce na łamach Łódzkiego Sportu.