Obóz w Side i mecz z Legią w Pucharze Polski to już wspomnienia. Podopieczni trenera Wojciecha Stawowego rozpoczęli przygotowania do meczu z GKS Tychy.
Terminarz nie był łaskawy dla piłkarzy ŁKS. Pierwotnie obóz w Turcji miał się odbyć w terminie podobnym do tego jak zgrupowanie Widzewa. Przez mecz z Legią kierownictwo klubu zmuszone było zorganizować go wcześniej. Pojawiła się dziesięciodniowa luka (10-20 lutego), którą trzeba zapełnić. ŁKS nie zaplanował na te dni sparingu. Piłkarze będą szlifować formę w swoim gronie.
Zawodnicy, którzy zagrali z Legią dostali dzień wolnego.
Wojciech Stawowy wykorzystał jedną zmianę. Za Michała Trąbkę wpuścił na boisko Łukasza Sekulskiego. Tych dwunastu piłkarzy nie trenowało dzień po meczu. Pozostali mieli zajęcia w ośrodku na Minerskiej. Od dziś do soboty ełkaesiacy trenują raz dziennie. W niedziele dostaną wolne. Od poniedziałku zaczynają ostatni mikrocykl treningowy przed zaległym meczem z GKS Tychy, który odbędzie się w sobotę 20 lutego o 12:40.
Jan Sobociński nie opuści ŁKS w tym oknie transferowym.
W internecie pojawiają się plotki, o tym że Sobociński miałby odejść z ŁKS. Jak dowiedzieliśmy się od jednego z piłkarzy oferta za Sobocińskiego nie wpłynęła. Piłkarz nie jest na sprzedaż. Przed wylotem do Turcji niektóre kluby ekstraklasy wykazywały zainteresowanie młodym obrońcą. Na ten moment ŁKS został z trzema stoperami. Sobociński jest z nich najlepszy. Tomasz Salski i Krzysztof Przytuła znani są ze swojej zapobiegliwości. Bez odpowiedniego kandydata na zastępstwo nie osłabią drużyny, w kluczowej dla powrotu do ekstraklasy fazie sezonu.
Fot: ŁKS Łódź