W tureckim sparingu Widzewa kontuzji doznał Kristoffer Normann Hansen? – Liczymy, że nie będzie to groźny uraz – mówi trener Janusz Niedźwiedź.
Norweg był w drugiej jedenastce w meczu z Universitatea Craiova. Niestety już w 54. minucie musiał opuścić boisko z powodu urazu. – Liczymy na to i wierzymy w to, że uraz Hansena nie będzie groźny i za kilka dni, może za tydzień, do nas wróci. To taki duży minus z tego meczu kontrolnego – powiedział Niedźwiedź. Normann Hansen na zgrupowaniu walczy o to, by wdać się w łaski trenera. Klub chciał i chyba dalej chce wypożyczyć go na rundę wiosenną, ale piłkarz poleciał na obóz, by być dobrze przygotowanym. Kontuzja na pewno mu nie pomoże.
CZYTAJ TEŻ: Nowe wieści w sprawie Martina Kreuzrieglera
Widzew przegrał sparing 0:1, ale najważniejsze było to, że mocna było zagrać w dobrych warunkach i na dobrym boisku z wymagającym rywalem. – Dzisiaj była dobra intensywność. To, na czym na bardzo zależało, to żeby na tle dobrego przeciwnika z ligi rumuńskiej popracować mocno, nawet mimo tego, że wczoraj mieliśmy ciężkie zajęcia i jeszcze było widać, że nie ma tej stuprocentowej świeżości. Ale ta intensywność, którą chcieliśmy osiągnąć poprzez te czterdzieści pięć minut, gdy praktycznie wszyscy zawodnicy zagrali – to nam się udało – ocenił szkoleniowiec. – Cały czas pracujemy nad udoskonaleniem naszej gry – w tym meczu przeciwnik pokazał kilka naszych mankamentów. Mamy dwa tygodnie na dopracowanie tych rzeczy. Ten czas też dobrze spożytkujemy na to, żeby to, co nam nie funkcjonowało w dzisiejszym sparingu poprawić. Szkoda, że nie zdobyliśmy przynajmniej tej jednej bramki, bo było kilka okazji do tego, żeby chociaż wyrównać.
Niedźwiedź, tak jak zapowiadał, dał zagrać dużej grupie zawodników. – Przeciwnik w pierwszej połowie wyszedł mocniejszym składem, a my podzieliliśmy się na dwa, naszym zdaniem, równe jedenastki. Wcześniej powiedzieliśmy sobie, żeby nie robić składu mocniejszego i słabszego. To będzie działo się od kolejnego sparingu, a dzisiaj chcieliśmy jeszcze wszystkim zawodnikom dać po 45 minut – wytłumaczył.
Przed widzewiakami kolejne dni zgrupowania, a we wtorek sparing z Dynamem Czeskie Budziejowice. – Teraz czas na dalsze przygotowania, za trzy dni gramy kolejne spotkanie. Teraz już będziemy trochę schodzić z obciążeń, żeby te dwa tygodnie przed ligą zawodnicy mieli większą lekkość, ale to też nie jest tak, że nic się nie będzie działo. Tu cały czas będzie dobra praca. Kluczowe jest to, żeby optymalnie przygotować się do pierwszego meczu ligowego – mówi Niedźwiedź.