Na konferencji prasowej po meczu ŁKS-Korona trener łódzkiego klubu, Kazimierz Moskal przekazał najnowsze informacje dotyczące kontuzji swoich piłkarzy.
Kibice ŁKS-u wstrzymali oddech, gdy w 71. minucie rozgrywający świetne zawody Dani Ramírez padł na murawę i poprosił o zmianę. – Dani nie ma żadnego urazu, po prostu był zmęczony. Od początku wiedzieliśmy, że będziemy musieli zmienić obu naszych skrzydłowych – zarówno Daniego, jak i Macieja Śliwę, bo musieli się dużo nabiegać. W planie było zastąpienie ich obu za jednym zamachem, ale po tym, jak Dani zgłosił zmianę musieliśmy ten plan zmodyfikować – tłumaczył Moskal.
W zespole z al. Unii zaszło jednak więcej zmian – w porównaniu z ubiegłotygodniowym spotkaniem z Ruchem w wyjściowym składzie pojawiło się aż pięciu nowych graczy. – Zmiany były częściowo wymuszone: Nacho wczoraj rano zgłosił, że się rozchorował, Bartek Szeliga dzisiaj przed rozruchem powiedział, że ma problem z kolanem, dodatkowo Kuba Letniowski na początku tygodnia podkręcił staw skokowy. Pirulo był co prawda na ławce, ale chcieliśmy go oszczędzać, bo przez dłuższy czas nie trenował. Pewnie gdybyśmy byli do tego mocno zmuszeni, wpuścilibyśmy go na boisko. Nie chcieliśmy jednak ryzykować, zwłaszcza biorąc uwagę, że jesteśmy na samym początku sezonu. Zależało nam na tym, żeby uniknąć w jego przypadku przeciągającej się kontuzji – wyliczał Moskal (a do tej listy trzeba jeszcze dodać Kaya Tejana, który doznał w poprzedniej kolejce kontuzji obojczyka).