Kluczowy mecz PGE Skry Bełchatów. Ćwierćfinały mistrzostw Polski na wyciągnięcie ręki.
W poniedziałek PGE Skra Bełchatów zagra z AZS-em Olsztyn. To ważny mecz, ale najważniejsze wydarzyło się dzień wcześniej. Stal Nysa w meczu z Projektem Warszawa zdobyła tylko punkt. Jeżeli bełchatowianie wygrają dwa, ostatnie spotkania za pełną pulę awansują do play-offów. Szansę na ćwierćfinały mistrzostw Polski stracił LUK Lublin. Nysa musi czekać na wyniki Skry. Wszystko zależy od podopiecznych Andrei Gardiniego.
A Skry boją się nawet najlepsi. Maciej Muzaj z Resovii przyznał, że nie chciałby trafić na bełchatowian w ćwierćfinałach.
– Mówimy o Skrze teraz czy sprzed miesiąca? Oczywiście, mimo wszystko to jest bardzo mocny zespół na papierze. Są tam topowi gracze i na pewno ciężko jest grać i wygrywać z takim zespołem. Jeżeli zatem byłaby możliwość wyboru, to oczywiście wybralibyśmy kogoś, chociażby teoretycznie słabszego. Jednak takiej możliwości nie ma, więc tutaj nie ma co się nawet zastanawiać – przyznał Muzaj w rozmowie z PlusLigą (całość tutaj).
Emocje przed spotkaniem ze Skrą podgrzewa nawet zespół z Olsztyna. Chociaż AZS ma zagwarantowane siódme miejsce w lidze, chce napsuć krwi dziewięciokrotnym mistrzom Polski.
PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn
poniedziałek, 27 marca, godzina 20:30