W poprzedniej kolejce Miedź przypieczętowała pierwsze miejsce w Fortuna 1. Lidze wygrywając 2:0 z Arką Gdynia. Nad drugim Widzewem ma aż 12 punktów przewagi, a do końca sezonu już tylko dwa mecze. O drugie miejsce, które daje bezpośredni awans walczą właśnie Widzewa i Arka oraz Korona Kielce.
Czy Widzew pokona mistrza Fortuna 1. Ligi? Zagraj z NOBLEBET!
Zespół z Legnicy bardzo pomógł więc łódzkiej drużynie, bo chociaż przegrała z Resovią, to utrzymała przewagę nad Arką. W tej kolejce Widzew ma szansę przypieczętować awans. Stanie się tak pod warunkiem, że drużyna z Pomorza w piątek przegra albo zremisuje z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a zespół z Łodzi pokona Miedź w Legnicy. Brzmi jak bułka z masłem, ale tak nie będzie. Faworytem meczu Podbeskidzie – Arka chyba są gospodarze, którzy włączyli się do walki o baraże. Z kolei zespół Ryszarda Tarasiewicza przeżywa wyraźny kryzys. Przegrał przecież dwa mecze z rzędu.
Faworytem spotkania w Legnicy jest z kolei Miedź. Co do tego nie ma chyba wątpliwości. W czym upatrywać nadziei dla Widzewa? Na pewno w tym, że na wyjazdach prezentuje się wiosną lepiej, niż w Sercu Łodzi. Niektórzy liczą też na to, że Miedź, która przecież wywalczyła już awans, nie będzie tak zdeterminowana.
Tyle tylko, że to ostatni mecz drużyny Wojciecha Łobodzińskiego na swoim stadionie w tym sezonie. Zapowiada się więc feta z okazji powrotu do PKO Ekstraklasy. Gospodarzom nie wypada przegrać. Zresztą w drużynie panują bojowe nastroje. – Mecze z Arką i Widzewem to podsumowanie naszej fantastycznej gry w tym sezonie – mówi trener Łobodziński. – Piłkarze nie zaprzepaściliby roku ciężkiej pracy wpadkami w tych meczach. Na pewno do samego końca będziemy grać o zwycięstwa.
I zwrócił się do Arki po jej pokonaniu. – Mogę obiecać, że postaramy się zrobić z Widzewem to samo.
W tym samym tonie wypowiedział się też Szymon Matuszek, który w meczu z zespołem z Gdyni był kapitanem Miedzi. – To będzie kolejne święto, ale teraz to my będziemy gospodarzami. Całe miasto Legnica będzie się z nami cieszyć. Mecz z Widzewem to będzie kolejne wyzwanie i nie będzie odpuszczania, myślenia już o wakacjach czy ekstraklasie – zapowiedział.
Z całą pewnością widzewiacy nie mogą też liczyć na to, że motywacji zabraknie Patrykowi Makuchowi, który w meczu z Arką zdobył dwa gole. Teoretycznie 23-letni napastnik Miedzi może jeszcze sięgnąć po koronę króla strzelców rozgrywek, ale będzie to bardzo trudne. Na koncie ma 14 bramek, o pięć mniej od Kamila Bilińskiego z Podbeskidzia. Tyle, że Makuch to łodzianin, wychowanek SMS-u Łódź i sympatyk… ŁKS-u.
Mecz Miedź Legnica – Widzew Łódź rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.40.