LODZ. 07.11.2021
PILKA NOZNA. FORTUNA I LIGA. WIDZEW LODZ - MIEDZ LEGNICA
N/Z KAMIL ZAPOLNIK, PATRYK STEPINSKI
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Reklama
W poprzedniej kolejce Miedź przypieczętowała pierwsze miejsce w Fortuna 1. Lidze wygrywając 2:0 z Arką Gdynia. Nad drugim Widzewem ma aż 12 punktów przewagi, a do końca sezonu już tylko dwa mecze. O drugie miejsce, które daje bezpośredni awans walczą właśnie Widzewa i Arka oraz Korona Kielce.
Zespół z Legnicy bardzo pomógł więc łódzkiej drużynie, bo chociaż przegrała z Resovią, to utrzymała przewagę nad Arką. W tej kolejce Widzew ma szansę przypieczętować awans. Stanie się tak pod warunkiem, że drużyna z Pomorza w piątek przegra albo zremisuje z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a zespół z Łodzi pokona Miedź w Legnicy. Brzmi jak bułka z masłem, ale tak nie będzie. Faworytem meczu Podbeskidzie – Arka chyba są gospodarze, którzy włączyli się do walki o baraże. Z kolei zespół Ryszarda Tarasiewicza przeżywa wyraźny kryzys. Przegrał przecież dwa mecze z rzędu.
Reklama
Faworytem spotkania w Legnicy jest z kolei Miedź. Co do tego nie ma chyba wątpliwości. W czym upatrywać nadziei dla Widzewa? Na pewno w tym, że na wyjazdach prezentuje się wiosną lepiej, niż w Sercu Łodzi. Niektórzy liczą też na to, że Miedź, która przecież wywalczyła już awans, nie będzie tak zdeterminowana.
Trener Miedzi obiecuje Arce przed Widzewem
Tyle tylko, że to ostatni mecz drużyny Wojciecha Łobodzińskiego na swoim stadionie w tym sezonie. Zapowiada się więc feta z okazji powrotu do PKO Ekstraklasy. Gospodarzom nie wypada przegrać. Zresztą w drużynie panują bojowe nastroje. – Mecze z Arką i Widzewem to podsumowanie naszej fantastycznej gry w tym sezonie – mówi trener Łobodziński. – Piłkarze nie zaprzepaściliby roku ciężkiej pracy wpadkami w tych meczach. Na pewno do samego końca będziemy grać o zwycięstwa.
I zwrócił się do Arki po jej pokonaniu. – Mogę obiecać, że postaramy się zrobić z Widzewem to samo.
Reklama
W tym samym tonie wypowiedział się też Szymon Matuszek, który w meczu z zespołem z Gdyni był kapitanem Miedzi. – To będzie kolejne święto, ale teraz to my będziemy gospodarzami. Całe miasto Legnica będzie się z nami cieszyć. Mecz z Widzewem to będzie kolejne wyzwanie i nie będzie odpuszczania, myślenia już o wakacjach czy ekstraklasie – zapowiedział.
Z całą pewnością widzewiacy nie mogą też liczyć na to, że motywacji zabraknie Patrykowi Makuchowi, który w meczu z Arką zdobył dwa gole. Teoretycznie 23-letni napastnik Miedzi może jeszcze sięgnąć po koronę króla strzelców rozgrywek, ale będzie to bardzo trudne. Na koncie ma 14 bramek, o pięć mniej od Kamila Bilińskiego z Podbeskidzia. Tyle, że Makuch to łodzianin, wychowanek SMS-u Łódź i sympatyk… ŁKS-u.
Mecz Miedź Legnica – Widzew Łódź rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.40.