W niedzielę Widzew zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. Stawką tego meczu może być szóste, a dla łodzian nawet wyższe miejsce w tabeli. Nadal można kupować bilety na to spotkanie.
W górnej części tabeli PKO Ekstraklasy jest niezmiennie ciasno. Szósty w tabeli Widzew Łódź ma trzy punkty straty do czwartej Pogoni Szczecin i jeden do Warty Poznań. Musi jednak oglądać się również za siebie, zwłaszcza że w niedzielę gra z mającą tylko trzy oczka straty Cracovią. Ten mecz może być więc bardzo istotny dla układu górnej części tabeli. Powinien też pokazać realną na ten moment siłę obu mających swoje ambicje zespołów.
CZYTAJ TEŻ: Trener Cracovii: „Chcemy się zrewanżować Widzewowi”
Czy spotkanie o takim znaczeniu, ale też rywalizacja klubów, których fani nie darzą się sympatią, budzi w Krakowie duże zainteresowanie? Na około dobę przed meczem Cracovia sprzedała prawdopodobnie ok. 7,7 tysiąca wejściówek na Widzew. Tak wynika przynajmniej z ogólnodostępnych danych w systemie biletowym klubu, według którego na mieszczącym 15 tysięcy kibiców obiekt nadal dostępnych jest około 7,2 tysiąca miejsc.
Przy założeniu, że faktycznie sprzedano wspomniane 7,7 tysiąca biletów i taka byłaby w niedzielę frekwencja, wynik ten plasowałby mecz z Widzewem na piątym miejscu z 13. Większą frekwencję przyciągnęły Legia (13128), Lech (12159), Jagiellonia (9628) i Korona (8159). Po drugiej stronie zestawienia znalazły się za to między innymi lider tabeli – Raków Częstochowa (7182) czy czwarta Pogoń (7259).
NIE PRZEGAP: Byli piłkarze Widzewa podali rękę ŁKS-owi
Trzeba jednak pamiętać, że do meczu pozostały jeszcze 24 godziny, a na stadionie, który zazwyczaj nie jest w pełni wyprzedawany, kibice na pewno mają świadomość, że nie powinni mieć problemu z zakupem wejściówki tuż przed meczem. To powinno sprzyjać napływowi fanów, którzy swoją obecność na meczu uzależniają od bieżących spraw osobistych czy na przykład pogody.
Co więcej, frekwencji zwyczajowo podbijanej przez fanów rywali tym razem nie będzie mogła podbić zorganizowana grupa kibiców Widzewa, którzy po wydarzeniach podczas domowego meczu z Lechem muszą odcierpieć karę jednego wyjazdowego zakazu. Ale trudno zakładać, że czerwono-biało-czerwoni nie zechcą – mimo animozji panującymi pomiędzy obiema stronami – kupować biletów dostępnych w otwartej sprzedaży i wspierać swojego zespołu na stadionie, jak miało to miejsce na wielu innych stadionach ekstraklasy we wcześniejszych meczach.
WIĘCEJ: Przegrał z Widzewem 0:7, sięgnął z nim po puchar, ale w niedzielę sercem będzie za Cracovią
Z potencjału marketingowego meczu z Widzewem zdają sobie sprawę w Cracovii. Rzecznik prasowy klubu poinformował niedawno, że informacje o spotkaniu z łodzianami znaleźć można na ponad 300 nośnikach reklamowych w całym Krakowie.
Wydaje się więc, że wynik frekwencyjny meczu Cracovii z Koroną powinien być w niedzielę pobity, a i rezultat z Jagiellonii powinien być w zasięgu. Czy frekwencja zbliży się do tych, które zanotowano na meczach z Legią i Lechem?