ŁKS Commercecon był bardzo bliski tego, by zacząć rundę rewanżową TAURON Ligi od wyjazdowego zwycięstwa. Ełkaesianki wygrały dwa pierwsze sety pojedynku z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała i wydawało się, że wezmą rewanż za zaskakującą porażkę z inauguracyjnej kolejki. Podopieczne Michala Maška w dwóch kolejnych partiach doprowadzały do stanu 21:21. W obu przypadkach od tego momentu punkty zdobywały niestety już tylko bielszczanki. Gospodynie doprowadziły do tie-breaka i rozstrzygnęły decydującą partię na swoją korzyść.
Pisaliśmy ostatnio o wzmacniającej się pozycji Ann Kalandadze w kadrze ŁKS-ie Commercecon i w niedzielny wieczór dostaliśmy kolejny dowód na to, że zmiana trenera nie zaszkodziła wcale notowaniom Gruzinki – wręcz przeciwinie, to ona zaczęła mecz w pierwszej szóstce, zajmując miejsce Katariny Lazović.
W pierwszej partii łodzianki prowadziły już czterema punktami (15:11), ale w końcówce podopieczne Bartłomieja Piekarczyka je doścignęły i obejrzeliśmy niezwykle emocjonującą końcówkę. Ełkaesiankom udało się ją rozstrzygnąć dopiero zdobyciem 29. punktu po skutecznym bloku Britt Bongaerts.
W drugi set z większym animuszem weszły biało-czerwono-białe. Do stanu 5:5 toczyła się jeszcze wyrównana rywalizacja, ale stopniowo łodzianki zaczynały budować coraz większą przewagę, która przy stanie 12:7 osiągnęła pięciopunktowe rozmiary. Spora w tym zasługa świetnej skuteczności Ann Kalandadze i Katarzyny Zaroślińskiej-Król. Podopieczne Michala Maška nie oddały już prowadzenia do samego końca seta. Ostatecznie zwyciężyły siedmioma punktami.
Wydawało się, że ŁKS Commercecon jest na jak najlepszej drodze do tego, by rozpocząć rundę rewanżową od przekonującego zwycięstwa. Nadszedł jednak trzeci set, w którym łodzianki zaliczyły niepokojący przestój – gdy w 13 pierwszych wymianach udało im się zdobyć jedynie trzy punkty było już jasne, że o zwycięstwo w tym secie będzie niezwykle trudno. Łodziankom udało się wprawdzie dogonić gospodynie (blok Klaudii Alagierskiej zapewnił im remis 19:19), jednak w ostatecznym rozrachunku nie wpłynęło to na losy seta. W samej końcówce podopieczne Bartłomieja Piekarczyka ponownie złapały bowiem wiatr w żagle – od stanu 21:21 punkty zdobywały już tylko one.
W czwartym secie pomimo początkowej lepszej dyspozycji ełkaesianek siatkarki BKS-u ponownie wysforowały się na prowadzenie (17:13). Łodziankom udawało się niwelować straty, dwukrotnie doprowadzając do remisu (17:17 i 21:21). Scenariusz końcówki czwartej partii był jednak niestety dokładną powtórką sytuacji z ostatnich piłek poprzedniego seta – od stanu 21:21 szybko przeszliśmy do czteropunktowego zwycięstwa gospodyń i siatkarki obu drużyn mogły szykować się do tie-breaka.
W pierwszej połowie decydującej partii walka była niezwykle wyrównana, z delikatnym wskazaniem na Łódzkie Wiewióry (1:2, 3:5, 5:8). Druga połowa tie-breaka należała już jednak do BKS-u. Mecz zakończyła skutecznym atakiem Anna Kazała i siatkarki z Bielska mogły świętować cenne zwycięstwo, dzięki któremu zbliżyły się do łódzkiego zespołu na cztery punkty w tabeli TAURON Ligi. Ta różnica może się jeszcze zmniejszyć – siatkarki z Bielska-Białej mają bowiem do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała – ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (27:29, 18:25, 25:21, 25:21, 15:13)
fot. Marian Zubrzycki