Bartosz Jankowski (Łódzki Sport): Za Widzewem bardzo dobry sezon w 1 Lidze Futsalu. To Widzew był taki mocny czy rywale tacy słabi?
Daniel Krawczyk (Widzew Łódź Futsal): Tak jak się spodziewałem, to wcale nie jest łatwa liga. Wszyscy są tutaj zaangażowani na 100%, gra się bardziej siłowo niż w ekstraklasie. Oczywiście poziom sportowy jest trochę inny, ale fizycznością i walką wszyscy nadrabiają. Dlatego szczerze powiem, że nie był to łatwy sezon i tym bardziej cieszę się, że udało się zebrać taki skład i udało się awansować mimo problemów, z którymi musieliśmy sobie poradzić wewnątrz zespołu.
Patrząc na wyniki ciężko uwierzyć w to, że to nie był łatwy sezon dla Widzewa.
Te wyniki troszeczkę zakłamują rzeczywistość, bo niektóre mecze wcale nie układały się po naszej myśli. Oczywiście liczy się wynik końcowy, ale my pamiętamy, że wiele razy cierpieliśmy na parkiecie i musieliśmy gonić wynik. Dlatego uważam, że wcale nie było tak lekko, jak świadczyłyby o tym suche liczby.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kapitan Widzewa przed derbami: „Teraz tylko to się liczy”
Te trudne mecze także w większości udawało się wygrać.
Nie da się ukryć, że mieliśmy mocny skład. Większość chłopaków ma na koncie występy w ekstraklasie. Nawet jak nie szło, to potrafiliśmy wykorzystać nasze doświadczenie i odwrócić losy meczu.
Niespełna rok temu postanowił pan zejść na poziom 1 Ligi Futsalu i dołączyć do Widzewa. Czy z perspektywy czasu można powiedzieć, że to była dobra decyzja?
Myślę, że tak, bo udało mi się coś w Łodzi osiągnąć. Zawsze marzyłem o grze w Widzewie. Kiedyś próbowałem swoich sił w piłce jedenastoosobowej, ale to w futsalu szło mi lepiej. Bardzo się cieszę, że to właśnie z Widzewem udało mi się zdobyć ekstraklasę. To nie był dla mnie stracony sezon, bo odniosłem sukces z łódzkim klubem i da się to odczuć, bo dzwonią do mnie z gratulacjami nawet koledzy z podstawówki. Cieszę się, że dołączyłem do Widzewa, bo jestem coraz bliżej futsalowej emerytury, a chciałbym zakończyć karierę właśnie w Widzewie.
Wspomniał pan o emeryturze. Czy zobaczymy pana w barwach Widzewa w ekstraklasie?
Rozmawiamy z trenerem na ten temat. Mogę zdradzić, że będę przygotowywał się do sezonu normalnie z całym zespołem. Mimo prawie 40 lat nie czuję się staro, nie odstaję fizycznie. Jeśli uznam, że to już ten momenty, by zakończyć karierę, to sam to powiem trenerowi. Natomiast w najbliższym sezonie jeszcze chcę spróbować. Graliśmy w Pucharze Polski z czołowym zespołem z ekstraklasy i czułem się w tamtym meczu całkiem dobrze, więc nie uważam, że trzeba już odpuszczać. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że ten czas nieuchronnie się zbliża.
CZYTAJ TAKŻE >>> Zwycięstwo Widzewa na zakończenie historycznego sezonu
To ile goli autorstwa Daniela Krawczyka możemy spodziewać się w nadchodzącym sezonie?
Chciałbym strzelić jak najwięcej, by wyśrubować ten rekord. Jeśli uda mi się strzelić 20 bramek, to będę bardzo zadowolony. Meczów jest dużo, więc myślę, że się uda to osiągnąć. Chociaż oczywiście muszą mnie omijać kontuzje.
A na co będzie stać Widzew w pierwszym sezonie w ekstraklasie?
Na razie ciężko powiedzieć. Dużo zależy od tego, jaką drużynę uda się skompletować. Myślę, że dołączy do nas czterech nowych chłopaków, którzy wzmocnią Widzew. Na pewno nie będziemy chcieli się bronić przed spadkiem. Z drugiej strony wiadomo, że dostanie się do czołowej trójki jest niezwykle trudne. Wiem z własnego doświadczenia, ile trzeba włożyć pracy i ile trzeba mieć szczęścia w sezonie, by zdobyć medal. Dlatego wydaje mi się, że powinniśmy spokojnie utrzymać się w ekstraklasie, a co dalej, czas pokaże.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nowa gwiazda w Widzewie? Kim jest Joao Bernardes?