Daniel Villanueva podpisał kontrakt z Widzewem. Ma obowiązywać dwa lata, ale jest w niej opcja przedłużenia o rok.
23-letni Hiszpan, który jest ofensywnym graczem, w ubiegłym tygodniu przyjechał na testy do Widzewa. Przez kilka dni trenerzy mu się przyglądali. I zrobił na nich spore wrażenie, chociaż przez kontuzję długo pauzował. – To co rzuciło się w oczy, to to, że po tak długim rozbracie z piłką nie było widać, że nie czuje piłki. W jego przypadku było trochą tak, jak z jazdą na rowerze. Można rok nie jeździć, a potem się wsiada i jedzie – mówił trener Widzewa Janusz Niedźwiedź. – Najbardziej obawialiśmy się, czy wytrzyma obciążenie, a te były naprawdę duże w poprzednim tygodniu. Ale wytrzymał. Teraz musi rywalizować o miejsce w kadrze.
Już może rywalizować, bo zapracował na kontrakt.
– Jestem szczęśliwy, że podpisałem umowę z klubem z tak bogatą historią. Mam nadzieję, że razem z drużyną zrealizujemy postawione przed nami cele. Zostałem przyjęty bardzo dobrze przez drużynę, która pomaga mi zaadaptować się w klubie. Miałem okazję zobaczyć dwa mecze zespołu, koledzy odnieśli dwa zwycięstwa i byłem pod wrażeniem gry drużyny, a także atmosfery stworzonej przez kibiców Widzewa – mówi Villanueva.
23-latek jest wychowankiem akademii FC Villarreal, w której grał w zespołach juniorskich. W tym czasie zaliczył debiuty w reprezentacjach Hiszpanii U16 i U17. Grał m.in. w eliminacjach mistrzostw Europy U17, w których strzelił jednego gola – w meczu przeciwko Słowacji, wygranym przez Hiszpanów 3:1.
Z Villarreal trafił do Recreativo Granada – tam jednak najpierw nie grał podczas zawieszenia rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa, a później doznał kontuzji.
Hiszpan przeszedł w Łodzi badania medyczne i nic nie stało na przeszkodzie, by związał się z klubem.