Wygląda na to, że uraz Krystiana Nowaka nie jest poważny.
Nowak to podstawowy piłkarz Widzewa w tym sezonie. Wystarczy wspomnieć, że do meczu z Koroną Kielce zagrał we wszystkich meczach ligowych i w Pucharze Polski od pierwszej do ostatniej minuty. Od początku grał też w Kielcach, ale z powodu urazu musiał zejść już w 40 minucie. Wyglądało to na bardzo poważny uraz, ale podobno już po meczu było lepiej. Potwierdzają to informacje, jakie przekazał trener Janusz Niedźwiedź. – W poniedziałek przejdzie kolejne badania, ale te pierwsze nie wykazały nic poważnego. Wierzę, że Krystian zdąży dojść do siebie i będzie gotowy na derby – mówi.
Jak zauważył, jego piłkarze nie mieli w tym sezonie poważniejszych urazów. – I wygląda na to, że ten też nie jest poważny – cieszy się.
Niedźwiedź przyznał też, że po meczu z Koroną widzewiacy byli bardzo mocno poobijani. – Tomek Dejewski miał tak przeryte kolano, że miał problemy przez całą drugą połowę. Myśleliśmy nawet o zmianie, ale dotrwał do końca. Wszyscy bardzo odczuli ten mecz. Ale myślę, że do dzisiaj zdążyli się już zregenerować – mówi.
W meczu z Koroną w kadrze nie było m.in. Michała Grudniewskiego i Daniela Villanuevy, ale Niedźwiedź zaznaczył, że to nie z powodu urazów, ale po prostu zabrakło dla nich miejsca. Nic im nie dolega.