– Jest mi smutno, że odchodzę z ŁKS-u, ale nie wiem czy podjąłbym inną decyzję – Michał Trąbka pożegnał się z klubem, w którym spędził cztery lata.
Michał Trąbka od 1 lipca będzie zawodnikiem Stali Mielec. Pomocnik pożegnał się z ŁKS-em w najlepszy, możliwy sposób. To jeden z architektów awansu do ekstraklasy. Grał tak dobrze, że Kazimierz Moskal, trener beniaminka przyznał, że żałuje jego odejścia.
– Żałuję, że Michał Trąbka odchodzi. To fajny chłopak, podjął trudną decyzję. Też musiałem się z nimi zmierzyć. Chcę podziękować Michałowi, że mimo tego, że podpisał kontrakt w Mielcu, w rundzie rewanżowej dał z siebie wszystko. Szukamy zastępstwa na jego pozycję – powiedział Moskal.
Czytaj także: Poczekamy na derby Łodzi.
W pożegnalnej rozmowie, Trąbka zdradził powody, dla których zdecydował się zamienić Łódź na Mielec.
– Jestem tutaj kupę czasu. ŁKS ukształtował mnie jako piłkarza, ale myślę o tym, żeby zrobić następny krok i potrzebuję zmiany. W tym momencie jest mi smutno, że odchodzę, bo osiągnęliśmy sukces, świętujemy awans. W szatni, w mieście, wszędzie jest super atmosfera. Każdy się do nas uśmiecha, podchodzi i gratuluje. Czas pokaże czy podjąłem dobrą decyzję, ale nie wiem, czy gdybym wiedział, że awansujemy nie podjąłbym takiej samej decyzji. Na pewno jest smutek, ale nie żałuję swojego wyboru – zdradził Trąbka.
Pomocnik przyznał, że jest wdzięczny ŁKS-owi za to, że dał mu szansę pokazać się na szczeblu centralnym. Gdyby miał rekomendować, to poleciłby innym piłkarzom, by grali w drużynie z al. Unii. Zawiązał tu przyjaźnie na całe życie. Latem będzie świadkiem na ślubie byłego już kolegi z drużyny, Kamila Dankowskiego.