Po rundzie jesiennej Widzew zdecydował, że czterech zawodników może zimą szukać nowych klubów. Nowego pracodawcy szukać mają Karol Danielak, Patryk Lipski oraz Wasyl Łytwynenko. Z kolei Kristoffer Normann Hansen ma iść na wypożyczenie do innego klubu. Tylko Norweg ma dłuższą umowę z Widzewem, pozostałym czterem kontrakty kończą się po tym sezonie.
Podczas spotkania z dziennikarzami przed startem przygotowań do wiosny trener Janusz Niedźwiedź wyjaśnił, skąd takie decyzje.
Po prawej stronie mamy trzech zawodników. Jesienią z racji kontuzji Fabio Nunesa Mato Milos występował po lewej stronie i nie pokazał w pełni swojego potencjału. To zawodnik prawonożny, chociaż nieźle radzi sobie też lewą nogą. Po prawej stronie mamy jeszcze Pawła Zielińskiego i Karola Danielaka. Nie chcemy mieć tam aż trzech graczy, stąd pomysł, bo ściągnąć nowego lewonożnego zawodnika do rywalizacji z Fabio. Po drugiej stronie musieliśmy podjąć decyzje, komu podziękować. Uznaliśmy, że na tę chwilę Paweł ma większe szanse od Karola, który może szukać miejsca gdzie indziej. Na pewno może być wiodącą postacią w innym miejscu. Zasługuje, by grać, a z racji tego, że mamy trzech piłkarzy na jedną pozycję, u nas nie miałby takiej możliwości.
Z nim jest podobnie, bo w środku pola mamy jeszcze Julka Letniowskiego, Dominika Kuna, Marka Hanouska, Juljana Shehu i właśnie Patryka, a dojdzie jeszcze jedna osoba. Julek może też byś skrzydłowy, ale i tak mamy za duży piłkarzy do środka, a potrzebujemy ich czterech. Patryk miał z tej grupy najmniej minut. Oczywiście jesienią zdobył dwa gole i z części jego występów byliśmy zadowoleni. Jest w dobrym wieku i jest dobrze przygotowany do tego, by w innym miejscu być czołową postacią. Będzie mógł grać, a nie siedzieć na trybunach, bo wtedy nie byłby szczęśliwy. A my chcemy, by nasi piłkarze byli szczęśliwi.
Trochę nie sprawdził się w naszym modelu gry. Liczyliśmy, że zaadobtuje się do tego ustawienia, jak Ernest Terpiłowski czy Bartek Pawłowski, ale się nie udało. Nie funkcjonował w zespole tak, jak oczekiwaliśmy, chociaż ma bardzo duże umiejętności. On potrzebuje gry. Myśleliśmy o zmianie pozycji dla niego, ale jednak na wahadło potrzebujemy lewonożnego zawodnika. Zobaczymy, jak pójdzie jego rozwój. U nas miał za mało minut, a ich potrzebuje. Wiosną grał mało, jesienią prawie w ogóle.
Mamy Kubę Wrąbla, który wyzdrowiał i jest w pełni gotowy do gry i trenowania. Dlatego w rywalizacji Heńka z Wasylem, ten drugi byłby numerem trzy w drużynie. Szkoda, by tak dobry zawodnik siedział na trybunach i kolejne pół roku nie grał. Może pomóc innemu klubowi.
Janusz NiedźwiedźKarol DanielakKristoffer HansenPatryk LipskiWasyl ŁytwynenkoWidzew Łódź