Występ Pirulo w meczu z Resovią stał pod znakiem zapytania. Hiszpański skrzydłowy w piątek trenował z drużyną, ale dopiero w sobotę przed wyjazdem na mecz do Rzeszowa sztab szkoleniowy łodzian miał zadecydować, czy najlepszy strzelec ŁKS-u znajdzie się w meczowej kadrze.
– Kowalczyk nie trenuje jeszcze z zespołem, pracuje indywidualnie. Pirulo wrócił do treningu z drużyną i zobaczymy czy będzie w stanie być w ogóle brany pod uwagę – mówił w piątek Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: Kolejna szansa ŁKS-u na fotel lidera.
Na szczęście dla ełkaesiaków, Pirulo pojechał do Rzeszowa. Oczywiście nie oznacza to, że weźmie udział w meczu od pierwszych minut, ale bardzo prawdopodobne, że pojawi się na boisku. W tym sezonie ma już na koncie 7 bramek i jedną asystę. Oznacza to, że Hiszpan miał udział przy prawie połowie z 19 bramek zdobytych przez ŁKS w tym sezonie.
Do gry zdolny jest również Bartosz Szeliga. Boczny obrońca, ostatni raz na boisku pojawił się w meczu z Chojniczanką, który odbył się pod koniec sierpnia.
W meczu z Resovią udziału nie weźmie Mateusz Kowalczyk, który nadal zmaga się z przepukliną. Oprócz niego, prawdopodobnie nie zagrają Javi Moreno, Maciej Radaszkiewicz, Grzegorz Glapka i Jan Kuźma, którzy w sobotę zagrali w rezerwach ŁKS-u.
Czytaj także: Uraz młodzieżowca ŁKS-u groźniejszy niż się wydawało?