

1 marca 2024 roku ŁKS Łódź oficjalnie zaprezentował Roberta Grafa jako wiceprezesa ds. sportowych. Przed dołączeniem do klubu z Al. Unii Lubelskiej 2 Robert Graf pokazał, że zna się na swojej robocie. Na razie jednak ciężko mu jednak poukładać ŁKS, a świadczy o tym liczba trenerów, która prowadziła ŁKS od momentu przybycia do klubu Roberta Grafa.
Minęło już półtora roku, od kiedy Robert Graf pracuje jako wiceprezes ds. sportowych w ŁKS-ie Łódź. W przeszłości pokazał się bardzo dobrej strony w Olimpii Grudziądz, Warcie Poznań i przyzwoicie spisał się także w Rakowie Częstochowa.
W Grudziądzu Robert Graf przepracował rok. W tym czasie Olimpia awansowała do pierwszej ligi, wyprzedzając m.in. Widzew. W latach 2019-2021 był dyrektorem sportowym w Warcie Poznań. “Zieloni” w tym czasie wywalczyli promocję do ekstraklasy, a rok później jako beniaminek zajęli w niej bardzo wysokie piąte miejsce.
W ŁKS-ie Łódź na razie nie jest tak kolorowo. Od marca 2024 roku drużynę prowadzi już szósty trener. Gdy Robert Graf przychodził do ŁKS-u drużynę prowadził Marcin Matysiak, który przejął stery po Piotrze Stokowcu. Mimo spadku z ekstraklasy ŁKS prezentował się przyzwoicie pod wodzą trenera Matysiaka. Chciano, żeby prowadził on drużynę także w Betclic 1 Lidze, ale trener odmówił z powodów osobistych.

Od tamtej pory trwało poszukiwanie odpowiedniego trenera, a żaden z następców Marcina Matysiaka nie przepracował w klubie dłużej, niż osiem miesięcy. Te górną granicę wyznacza właśnie kolejny po Marcinie Matysiaku – Jakub Dziółka. Wtedy do pierwszej drużyny trafili tacy piłkarze jak: Mateusz Wysokiński, Mateusz Kupczak, Andreu Arasa, Antonio Majcenić, Ivan Mihaljević, Jorge Alastuey, Maksymilian Sitek, Stefan Feiertag i Łukasz Wiech. Zimą kontrakty podpisali jeszcze Kōki Hinokio, Sebastian Rudol, Gustaf Norlin, Łukasz Jakubowski (wypożyczony później od razu do Stomilu Olsztyn na rundę wiosenną) i Marko Mrvaljević, który miał zastąpić Stefana Feiertaga.
Z tych zawodników na sezon 2025/2026 zostali: Mateusz Wysokiński, Mateusz Kupczak, Andreu Arasa, Łukasz Wiech, Kōki Hinokio, Sebatian Rudol i Łukasz Jakubowski. Z czego Wiech nie zagrał w pierwszej drużynie od 2 marca z powodu kontuzji.
Wracając do trenerów, to Jakub Dziółka został zwolniony po dwóch meczach ligowych 2025 roku. Oznacza to, że wytrwał na stanowisku trenera ŁKS-u nieco ponad osiem miesięcy. To i tak niezły wynik, biorąc pod uwagę, co działo się dalej.

Następcą Jakuba Dziółki został Ariel Galeano. Paragwajczyk prowadził ŁKS przez osiem, ale nie miesięcy. Osiem meczów. Następnie. Bardzo szybko okazało się, że ten egzotyczny eksperyment Roberta Grafa się nie obroni. Sezon 2024/2025 dokończył Ryszard Robakiewicz.
Tutaj wszystko wydawało się pięknie. W pięciu meczach ŁKS pod wodzą trenera Robakiewicza wygrał cztery razy, okazując się lepszy na wyjeździe od Stali Stalowa Wola, Ruchu Chorzów i Polonii Warszawa. U siebie rozbił Stal Rzeszów 5:0 i w ostatnim meczu sezonu przegrał 2:3 ze Zniczem Pruszków.

Trener Robakiewicz nie mógł zostać jednak na stanowisku trenera ŁKS-u Łódź, bo nie ma licencji UEFA Pro i nie był także uczestnikiem kursu, którego ukończenie dawałoby mu taką licencję. ŁKS musiał znaleźć nowego szkoleniowca.

Padło na Szymona Grabowskiego, który w 2024 roku wprowadził do PKO Ekstraklasy Lechię Gdańsk. W ŁKS-ie oczekiwano od niego tego samego. Chwilę wcześniej Robert Graf wspomógł się także zatrudnieniem dyrektora sportowego. Od teraz za transfery odpowiadać miał Radosław Mozyrko. Latem do ŁKS-u trafili: Mateusz Lewandowski, Artur Craciun, Miłosz Szczepański, Sebastian Ernst, Adrian Jurkiewicz, Serhij Krykun, Fabian Piasecki, Jasper Löffelsend i Bastien Toma.
Nie wszyscy na razie okazują się wzmocnieniami, o czym świadczy miejsce w tabeli ŁKS-u. Obecnie łodzianie zajmują 12. miejsce w tabeli. Do drugiej lokaty strata jest duża, bo to aż 10 punktów (to miejsce zajmuje co ciekawe Pogoń Grodzisk Mazowiecki prowadzona przez Piotra Stokowca). Do strefy barażowej strata jest jednak nieznaczna, bo wynosi tylko trzy punkty.

Co najważniejsze, nie ma już w ŁKS-ie Szymona Grabowskiego. Trenerowi podziękowano po czterech miesiącach. Robert Mozyrko na konferencji prasowej powiedział, że trener Grabowski dostał wystarczająco dużo czasu, żeby odcisnąć swoje piętno na zespole.
– Zawsze będę uważać, że trener musi dostawać szansę. Mimo to uważam, że trener Grabowski mógł w dużej ilości spotkań poprowadzić drużynę i odcisnąć na niej swoje piętno. Czas pokaże, czy to była dobra decyzja – powiedział dyrektor sportowy ŁKS-u Łódź.
11 listopada kolejnym trenerem, który poprowadzi ŁKS przez ostatnie półtora roku, został Grzegorz Szoka. Ze strony Radosława Mozyrko padła jasna deklaracja, że to ostatnia zmiana trenera, dopóki jest on w klubie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nowy szkoleniowiec ŁKS-u zadebiutuje 23 listopada wyjazdowym meczem z Górnikiem Łęczna.
Ariel GaleanoGrzegorz SzokaJakub DziółkaŁKS ŁódźRobert GrafRyszard RobakiewiczSzymon Grabowski