Kibu Vicuna wystawił mocno eksperymentalny skład i ŁKS przegrał sparing z drugoligowcem
Tak jak wcześniej zapowiadał, trener ŁKS-u, Kibua Vicuna w meczu ze Stalą Rzeszów, chciał poeksperymentować z ustawieniem niektórych zawodników. Nie wyszło mu to na dobre, bo jego drużyna przegrała z drugoligową Stalą Rzeszów 1:4. W pierwszej połowie zagrało dwóch zawodników z rezerw: Kelechukwu i Mateusz Bąkowicz, oraz bramkarz młodzieżowiec, Dawid Arndt. Nie ma w tym niczego złego, bo daje to jasny sygnał, że nowy trener ,w nadchodzącym sezonie chce odmłodzić skład ŁKS-u. Dziwi za to zestawienie ze sobą pary stoperów, Sobociński – Dąbrowski, skoro z klubu jeszcze niedawno dochodziły do nas głosy, że podstawowymi środkowymi obrońcami będą Dąbrowski i Monsalve. Na defensywnej pomocy zagrał Jakub Tosik. Skoro ŁKS ściąga na tę pozycję Jana Kuźme, a w odwodzie ma Maksymiliana Rozwandowicza, ciężko zrozumieć, czemu trzeci już trener (po Stawowym i Mamrocie) dalej próbuje wykrzesać coś z urodzonego w Zelowie pomocnika. Oprócz tych wyborów nie było większych kontrowersji. Środek pola stworzyli Dominguez z Trąbką, na prawym skrzydle zagrał Pirulo, napastnikiem był Jurić. Z pierwszej połowy zapamiętamy piękną bramkę z rzutu wolnego, którą dla Stali zdobył Piotr Głowacki.
W drugiej połowie trener Vicunia odleciał. W środku pola zagrał Ricardinho. Dlaczego? Być może hiszpański szkoleniowiec widział jak Brazylijczyk cofa się po piłkę i chciał sprawdzić, czy równie dobrze poradzi sobie, gdy będzie zmuszony wyłącznie do tego. Środek obrony stworzyli Rozwandowicz i Marciniak. Dwóch zasłużonych ełkaesiaków, dało sobie strzelić dwie bramki. O tym, że z Rozwandowicza pożytku na środku obrony nie ma, wiedział już rok temu Wojciech Stawowy, dlatego zrobił z niego defensywnego pomocnika. Na bokach obrony zagrali Koprowski i Szeliga. Wychowanek ŁKS-u, prawdopodobnie jest szykowany na zmiennika Klimczaka, bo Marciniak na stałe przeniesie się na środek obrony. Jeżeli Pirulo odejdzie to bardzo prawdopodobne, że w lidze, na skrzydłach zobaczymy taki sam duet jaki zagrał w drugiej połowie, czyli Gryszkiewicz – Moreno. Dobrze, że trener eksperymentuje przed ligą, za sparingi nikt nie przyznaje punktów. Trzeba jednak uczciwie stwierdzić, że dzisiejszy eksperyment wyjątkowo się nie powiódł. ŁKS przegrał z drugoligowcem 1:4.
ŁKS – Stal Rzeszów 1:4 ( Jurić 41. minuta – Małecki 3. minuta, Głowacki 21. minuta, Maciejewski, 80. i 86. minuta)
ŁKS pierwsza połowa: Arndt – Klimczak, Sobociński, Dąbrowski, Bąkowicz, Tosik, Trąbka, Dominguez, Kelechukwu, Pirulo, Jurić
ŁKS druga połowa: Kozioł – Koprowski, Marciniak, Rozwandowicz, Szeliga, Kuźma. Ricardinho, Rygaard, Gryszkiewicz, Moreno, Jurić (65. minuta Wolski)