Kolejny tie-break i emocje w meczu PGE Skry Bełchatów. Kolejna porażka bełchatowian w piątym secie.
PGE Skra Bełchatów, w ostatnim meczu w 2022 roku, grała z rewelacją PlusLigi. Bełchatowianie zmierzyli się z PSG Stalą Nysa.
Pierwsze sety szły po myśli PGE Skry Belchatów. Najwięcej punktów zdobył holenderski przyjmujący Dick Kooy i Mateusz Bieniek, wicemistrz świata. Dzięki nim bełchatowianie wygrali dwie, pierwsze partie. Szczególnie formą imponował Holender. Potem pojawiły się problemy.
Skra przegrała kolejne sety i mimo świetnej gry Jędrzeja Gruszyńskiego, nowego libero Skry, bełchatowianie przegrali kolejne dwie partie. Dopiero tie-break dostarczył emocji. Chociaż w nim dominowała PGE Skra, to Wassim Ben Tara, najlepszy zawodnik meczu robił wszystko, żeby jego drużyna zdobyła dwa punkty. W ogóle Tunezyjczyk był najlepszy na boisku. Strony, drużyny zmieniały po bloku Karola Kłosa. Chociaż Skra pierwsza zdobyła osiem punktów, to Nysa nie zamierzała odpuszczać. Koniec piątej partii był niezwykle emocjonujący. Drużyny walczyły punkt za punkt. Niestety dla Skry, pod koniec tie-breaka, posypała się w w przyjęciu, Nysa to wykorzystała. Ben Tara zaserwował asa, a później bełchatowianie stracili kolejny punkt, przez który przegrali. Kolejna porażka PGE Skry po tie-breaku.
PGE Skra Bełchatów – PSG Stal Nysa 2:3
(25:20, 25:21 , 16:25,21:25, 12:15)