Podczas środowej konferencji działacze, trener Franciszek Smuda oraz piłkarze Widzewa podsumowali rundę jesienną. – Wiadomo, że liczyliśmy na więcej, ale straty do lidera nie mamy dużej. Szybko można ją odrobić – stwierdził szkoleniowiec zespołu z al. Piłsudskiego.
Zespół Widzewa w rundzie jesiennej zgromadził 35 punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli, ze stratą dwóch oczek do lidera – Sokoła Aleksandrów. – Za nami runda, w której odnieśliśmy duży sukces marketingowy, sprzedaliśmy najwięcej karnetów w Polsce. Pozyskaliśmy również inwestora, firmę Murapol, która daje nam większe możliwości. Do sukcesów zaliczyłbym także zatrudnienie trenera Franciszka Smudy. Jeśli chodzi o sprawy sportowe, to spodziewaliśmy się trochę więcej, ale na oceny przyjdzie czas po zakończeniu sezonu – powiedział prezes klubu Przemysław Klementowski.
Pierwszą część rozgrywek podsumował także szkoleniowiec. – Nie zdobyliśmy tylu punktów, ile byśmy sobie życzyli. Przychodząc do Widzewa nie znałem ani ligi, ani drużyny. Teraz mogę powiedzieć, że nie była to łatwa praca. Nie spodziewałem się, że w trzeciej lidze można napotkać takie problemy. Mamy dużo czasu, żeby stworzyć znacznie silniejszy zespół. W kadrze jest dużo młodych piłkarzy, ale wiem nad czym trzeba z nimi pracować. Jeśli zawodnicy będą ciężko pracować, osiągniemy sukces, jakim jest awans do drugiej ligi – stwierdził Smuda.
Nie zabrakło pytań o wzmocnienia w zimowej przerwie. – Na pewno nie wymienimy całej drużyny, ale te ogniwa, które nie funkcjonują tak, jak sobie to wyobrażałem. Ta drużyna jest w stanie ugrać dużo więcej punktów, niż zdobyła jesienią. Szukamy piłkarzy, których już znamy, których nie trzeba testować. Czterech, może pięciu, na pewno rewolucji nie będzie. Układałem wiele drużyn, nawet na poziomie europejskim i uważam, że w Widzewie też damy radę zbudować silny zespół. Liczę, że wiosną będziemy prezentowali ładny dla kibiców, a przede wszystkim skuteczny, futbol. Na pewno wiejskie kopanie mnie nie interesuje – podkreślił Smuda.
Nazwiska piłkarzy, którzy przyjdą do Widzewa w przerwie zimowej, nie padły. – W styczniu okaże się kogo sprowadziliśmy i wówczas będzie można ocenić, czy są to wartościowe wzmocnia – stwierdził Smuda.
Fot. Cyfrasport