Widzew przegrał dwa ostatnie mecze, Górnik nie wygrał trzech kolejnych – obie drużyny marzą o przełamaniu.
Sezon zaraz się kończy. Obu zespołom pozostało do rozegrania już tylko po pięć meczów. Górnik jest już pewny utrzymania, Widzew jest tego niemal pewny. Ich pojedynek trudno więc uznać za elektryzujący. Ale na pewno może być i powinno być ciekawie. Bo obie drużyny bardzo chcą przełamać złe passe.
CZYTAJ TEŻ: Kosmiczne 10 lat Widzewa. Od katastrofy do ekstraklasy i marzeń o Europie
Widzew, po trzech kolejnych zwycięstwach, dwa razy przegrał, przez co nastroje kibiców znacznie się pogorszyły. Fani Górnika też przeżywają gorsze chwile. Po pierwsze klub zwolnił Jana Urbana, szkoleniowca szanowanego nie tylko w Zabrzu, ale w całej Polsce. Po drugie za Górnikiem trzy mecze bez wygranej, z czego dwa przegrał – z Legią Warszawa u siebie i z Zagłębiem w Lubinie. Ostatnio był bezbramkowy remis z ostatnią w tabeli Stalą Mielec na jej stadionie, co trudno uznać za sukces.
– Bardzo wierzę, że jeśli przełamiemy serię meczów bez zwycięstwa, to pójdzie to do przodu i chłopcy uwierzą, że można wygrywać. Pokazywali wcześniej, że mogą strzelać dużo goli, jak choćby w spotkaniu z Motorem Lublin – mówi przed meczem trener Piotr Gierczak, który zapowiedział walkę o trzy punkty.
Ale Żeljko Sopić i jego piłkarze oczywiście mają takie samo nastawienie. Trzecia z rzędu porażka na pewno znacznie pogorszyłaby morale widzewiaków. – Najważniejsze jest to, żeby zdobyć punkty, które pozwolą nam zapewnić sobie utrzymanie. Ostatni mecz pokazał, że rośniemy i choć wynik nie był korzystny, to widzę progres w zespole. Nie ma znaczenia, z jakim rywalem gramy, bo zawsze musimy być gotowi na 100 procent. To element bycia profesjonalistą – mówił Chorwat.
Przed laty mecz Górnika z Widzewem uznano by za klasyk polskiej ligi, ale słabsze okresy miały oba kluby i pojedynki tych klubów straciły na prestiżu. Nie są to już mecze o mistrzostwo i teraz będzie tak samo. Ostatni mecz – w Sercu Łodzi – wygrał Górnik, więc czas na rewanż
Wcześniej górą był łódzki zespół, który wygrał 3:1. To było pierwsze zwycięstwo po 13 latach. Wcześniej Górnik potrafił nawet pięć razy z rzędu być górą.
W jakim składzie zagra Widzew? Na pewno wróci Juljan Shehu i zważywszy na to, w jakiej formie był Albańczyk przed przymusową pauzą za karki, to powinno być dużo wzmocnienie drugiej linii całego zespołu. Najbardziej martwi forma napastników, ale chyba wiele się już nie poradzi. W kadrze Widzew nie ma wartościowej “dziewiątki” i trzeba dograć sezon do końca.
Trudno wskazać faworyta meczu (14.45). Chyba trzeba wskazywać na Górnika, która gra u siebie. Z drugiej jednak strony to PKO Ekstraklasa. Wszystko jest możliwe. Oby górą był Widzew.