Rozczarowaniem zakończył się dla Magdaleny Łuczak slalom gigant podczas Pucharu Świata w Kronplatz. Łódzka alpejka skończyła go bez punktów, choć po pierwszym przejeździe pachniało rekordowym dla niej wynikiem.
Slalom gigant to koronna konkurencja Łuczak. Punktowała w niej w tym sezonie już czterokrotnie, więc na wymagającą trasę Erta w południowotyrolskim Kronplatz ruszała ze sporymi nadziejami. W pierwszym przejeździe zawodniczce łódzkiego AZS-u poszło wręcz nadspodziewanie dobrze – pojechała szybko, równo i agresywnie, co zapewniło jej 13. miejsce na półmetku rywalizacji ze stratą 1,63 s do prowadzącej Lary Gut-Behrami ze Szwajcarii. Gdyby tę pozycję utrzymała, zanotowałaby najlepszy wynik w karierze (dotychczas była to wywalczona na początku tego sezonu 17. lokata w amerykańskim Killington).
Niestety drugi przejazd nie ułożył się po myśli łodzianki. Zaczęła go dobrze, pierwsze pomiary czasu były obiecujące, ale w dalszej części trasy nie ustrzegła się błędów, w efekcie których wypadła z trasy i zakończyła rywalizację bez pucharowych punktów. – Podjęłam ryzyko, którego zazwyczaj brakowało mi w drugich przejazdach. Bez ryzyka nie ma awansów ani sukcesów. Dzisiaj nie wyszło, ale mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobra lekcja na przyszłość– mówiła tuż po zakończeniu zawodów przed kamerą Eurosportu.
O sporym niedosycie może mówić także liderka polskiej kadry, Maryna Gąsienica-Daniel. Po pierwszej próbie zakopianka zajmowała siódme miejsce ze stratą 1,37 s do liderki i mogła mieć uzasadnione nadzieje na to, że po raz pierwszy w karierze zmieści się w czołowej piątce zawodów Pucharu Świata. Również i ona w drugim przejeździe zaprezentowała się jednak znacznie gorzej i spadła w końcowej klasyfikacji aż o 17 pozycji. Wygrała Gut-Behrami, a na drugim miejscu uplasowały się ex aequo Alice Robinson z Nowej Zelandii i Sara Hector ze Szwecji.
Po zawodach w Kronplatz Magdalena Łuczak jest 31. w klasyfikacji generalnej PŚ w slalomie gigancie i 77. w zestawieniu uwzględniającym wszystkie konkurencje. Po raz kolejny będziemy mogli oglądać ją w akcji już za niecałe dwa tygodnie – 10 lutego wystartuje w swojej koronnej konkurencji w Soldeu w andorskich Pirenejach.