– Jestem bardzo szczęśliwa i z całego serca dziękuję kibicom, którzy byli dzisiaj w hali i nam pomogli, im doping poniósł nas do zwycięstwa – powiedziała Magdalena Jurczyk. Najważniejszy mecz reprezentacji Polski już w niedzielę.
Reprezentacja Polski pokonała USA i w niedzielę zmierzy się z Włoszkami. To mecz, który zadecyduje o tym, czy awansujemy na igrzyska olimpijskie z turnieju kwalifikacyjnego. Po tym jak podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Amerykanki ułatwiły sobie promocję drugą drogą, czyli rankingiem, ale wierzymy, że zbudowane zwycięstwem z jedną z najlepszych drużyn na świecie biało-czerwone, wejdą na wyżyny umiejętności, wykrzeszą z siebie resztki sił i pokonają Włoszki.
Według reprezentantek, kluczowe było wsparcie kibiców.
– Dzisiaj byłyśmy po prostu lepszym zespołem, niż Stany Zjednoczone, i udowodniłyśmy to na boisku. Pokazałyśmy siłę charakteru, że jesteśmy silnym zespołem i możemy wygrywać z najlepszymi. Przegrałyśmy jeden mecz, w którym teoretycznie byłyśmy faworytkami, ale potrafiłyśmy się po tym podnieść i to właśnie cechuje silny zespół. Żaden z meczów w tym turnieju nie jest łatwy, w innych grupach też doszło do kilku niespodzianek. Wierzymy, że jutro wygramy też z Włoszkami, to jest nasz cel i za wszelką cenę będziemy dążyły do tego, żeby go zrealizować. Jestem bardzo szczęśliwa i z całego serca dziękuję kibicom, którzy byli dzisiaj w hali i nam pomogli, im doping poniósł nas do zwycięstwa – powiedziała po meczu Magdalena Jurczyk, środkowa reprezentacji
Czytaj także: Awans na igrzyska coraz bliżej.
Martyna Czyraniańska, która okazała się kluczową zawodniczką spotkań z Niemcami i USA szykuje się już na Włoszki. Wierzy, że nasz zespół jest w stanie wygrać i awansować na igrzyska.
– Cieszymy się przede wszystkim z tego, że nadal liczymy się w walce o wyjazd na Igrzyska Olimpijskie, nasze szanse się jeszcze nie skończyły, jutro też mamy bardzo ważny mecz, w którym powalczymy o zwycięstwo i wszystko jeszcze może się zdarzyć. Najważniejsze, aby na koniec spotkania to po naszej stronie widniały trzy wygrane sety. Moim zdaniem dzisiaj udowodniłyśmy, jak zgraną drużyną jesteśmy, każda zawodniczka ma swoją rolę w zespole, i każda, wchodząc na boisko, dawała z siebie 100 proc. Jutro na pewno nie będzie łatwo, ale musimy się w miarę możliwości zregenerować i podejść do spotkania z Włoszkami na spokojnie, z chłodną głową. Po raz kolejny musimy dać z siebie wszystko, bo ten turniej trochę rządzi się swoimi prawami i padają wyniki, których wiele osób się nie spodziewało – dodała Czyrniańska.
Polki z Włoszkami zagrają w niedzielę o 20:30.