Czy Said Hamulić w Widzewie będzie błyszczeć jak z czasów gry w mieleckiej Stali? Na to liczą wszyscy. Od zarządu, przez kibiców, na samym napastniku kończąc.
Widzew w końcu ma nowego napastnika, który docelowo ma być następcą Jordiego Sancheza. To Said Hamulić, gracz znany fanom Ekstraklasy z występów w Stali Mielec. To w niej zdobył 9 goli w rundzie jesiennej sezonu 2022/2023 czym zapracował na transfer do francuskiej Toulousy. Za granicą Bośniak kariery nie zrobił. Nie zdobył żadnej bramki. Ani we Francji, ani w Holandii, ani w Rosji, gdzie grał na wypożyczeniach. Teraz Hamulić wraca do Polski. Ma się tu odbudować. Jedni tym ruchem się zachwycają, inni krytykują, bo RTS sięga w końcu po zawodnika, który od dwóch lat nie strzelił gola. Prawda jest jednak taka, że wbrew pozorom łodzianie niewiele ryzykują, a mogą zyskać naprawdę sporo.
Said Hamulić na Piłsudskiego trafi na zasadzie wypożyczenia. Widzewiacy będą mieć prawo do wykupu gracza z Toulousy za ustaloną wcześniej kwotę. Jeśli kluby doszły do porozumienia to można zakładać, że to pieniądze, które Widzew jest w stanie wydać na transfer jednego zawodnika. Już sam fakt, że Bośniak został wypożyczony pokazuje, że ryzyko podjęte przez czerwono-biało-czerwonych nie jest kosmicznie duże. Nie jest wiadome jak wygląda sprawa z pokryciem jego wynagrodzenia, ale gdyby były snajper Stali jednak nie “odpalił” to po prostu wróci do Francji.
Tematem, który przewija się w mediach są także problemy z “głową” 23-latka. Napastnik uchodzi za gracza o ciężkim charakterze, z którym czasem ciężko się dogadać. I owszem, to może być jakaś przeszkoda. Jednak należy pamiętać, że Daniel Myśliwiec to trener, który naprawdę potrafi rozmawiać z piłkarzami i do nich “trafiać”. Dodatkowo w szatni RTS-u nie brakuje mocnych charakterów. Jest przede wszystkim Rafał Gikiewicz, ale także Bartłomiej Pawłowski. Oczywiście, ten drugi leczy na ten moment kontuzję, jednak jest na tyle ważną postacią w klubie, że z pewnością będzie mieć okazję porozmawiać z Saidem wcześniej. Należy też wspomnieć o Imadzie Rondiciu, rodaku nowego gracza łodzian. Rondić w zespole jest od roku i zdążył już dobrze poznać klimat miasta i samego klubu. W poprzednim sezonie o swoją pozycję rywalizował z Jordim Sanchezem. Teraz czeka go walka o skład ze swoim krajanem. Sam Imad z pewnością będzie mógł wytłumaczyć mu również czym jest Widzew i jak wygląda gra w takiej drużynie.
Hamulić ma dopiero 23 lata. To wciąż piłkarz, który w przyszłości może występować w silniejszych ligach. Z pewnością mu na tym zależy. W ponownym transferze na zachód pomóc może mu właśnie Widzew. W tym celu Said musi jednak ciężko pracować. Jeśli będzie chemia między nim, a resztą składu, to kto wie, może wykręci jeszcze lepszy wynik niż w Stali. Pamiętajmy też, że napastnik żyje z podań, a w tym sezonie będzie miał go kto obsługiwać. Łukowski, Kerk, Alvarez czy Gong to gracze, którzy naprawdę widzą dużo na boisku.
Widzew decydując się na Bośniaka podejmuje ruch, który ostatecznie może okazać się wielkim niewypałem. Takich historii futbol (szczególnie w naszym kraju) widział już naprawdę sporo. Ale jeśli ten pomysł “zagra” to zwycięski będzie zarówno Hamulić, jak i Widzew.