Powołanie dla Ravasa do reprezentacji swojego kraju, to nagroda za świetną postawę w niedługo kończącym się roku. 25-latek pomógł Widzewowi w awansie do PKO Ekstraklasy, a już w niej zająć drużynie trzecie miejsce po rundzie jesiennej. Ravas aż dziewięć razy zachował w lidze czyste konto.
Powołanie do reprezentacji Słowacji bramkarz Widzewa dostał po raz pierwszy w karierze. Miał więc szansę na debiut, ale niestety trener Francesco Calzona nie wpuścił Ravasa na boisko ani w meczu z Czarnogórą, ani w meczu z Chile, który odbył się w niedzielę. W obu spotkaniach od początku do końca bronił Martin Dubravka z Manchesteru United.
Szkoda, że Ravas nie zaliczył debiutu, ale już samo wyróżnienie to wielki zaszczyt i nagroda dla niego.