Koszykarki Widzewa zainaugurowały sezon 1 Ligi Kobiet. Po raz pierwszy od dawna łodzianki wystąpiły w strojach z klubowym herbem.
W ubiegłym sezonie koszykarki Widzewa, choć reprezentowały łódzki klub na zapleczu Energa Basket Ligi Kobiet, nie mogły występować z herbem Widzewa na koszulkach. W związku z tym MUKS korzystał z herbu historycznego.
Jako spadkobiercy starego RTS-u, władze MUKS-u były przekonane o tym, że mają prawo do korzystania z herbu klubu. Niestety, najświeższa historia herbu Widzewa jest bardzo burzliwa, co mocno komplikowało możliwość jego wykorzystywania m.in. przez koszykarskie zespoły.
– Mam do teraz pozwolenie na korzystanie z herbu klubu od macierzystego RTS-u. Po drodze jednak spółki piłkarskie handlowały tym znakiem. Wyglądało to tak, że mam zgodę na herb, którego i tak nie mogłem używać – tłumaczy w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Ryszard Andrzejczak, prezes MUKS Widzew.
Teraz jednak wszystko wróciło do normy. Obecna spółka piłkarska ma pełnię praw do korzystania z herbu, dzięki czemu nic nie stało na przeszkodzie, by władze piłkarskiego i koszykarskiego Widzewa mogły dojść do porozumienia.
– Dogadaliśmy warunki z nowym zarządem, nie było żadnego problemu. Darzymy siebie wzajemnie dużym zaufaniem. Bardziej chodziło o ochronę tego herbu. Nam wszystkim zależy na tym, by ten herb był traktowany z szacunkiem, bo przecież zdarzały się sytuacje, że niektórzy herb umiejscawiali na wycieraczkach – mówi Andrzejczak.
Dzięki nowej umowie podpisanej na obecny sezon koszykarki Widzewa reprezentujące klub w 1 Lidze Kobiet będą grały z herbem na swoich strojach. A to nie koniec, bo herb Widzewa ma z czasem pojawić się także na strojach drużyn młodzieżowych, które z powodzeniem reprezentują Widzew w rozgrywkach ogólnopolskich.
CZYTAJ TAKŻE >>> Wysyp boisk treningowych w Łodzi, m.in. dla Widzewa i ŁKS-u