W sześciu ostatnich meczach Widzew stracił tylko jednego gola. Bramkarza łódzkiej drużyny pokonał w końcówce meczu Michael Ameyaw z Piasta Gliwice. Ten gol nic jednak nie dał jego drużynie. Widzew wygrał, podobnie jak pięć z tych sześciu ostatnich spotkań. Nie stałoby się to bez Henricha Ravasa. Słowak broni w tym sezonie znakomicie. Świetną formę utrzymuje zresztą od wiosny, bo i w Fortuna 1 Lidze spisywał się bardzo dobrze.
Spójrzmy na oficjalne statystyki PKO Ekstraklasy. 25-latek ma na koncie 54 obronione strzały, co jest najlepszym wynikiem w tym sezonie spośród wszystkich bramkarzy. Pokonać dał się tylko 11 razy (średnia straconych golu to 0,79). To drugi wynik w lidze. Widzew w aż ośmiu meczach nie dał sobie strzelić żadnego gola, co oznacza osiem czystych kont Ravasa. I to znów najlepszy wynik. Jak się okazuje historyczny. Jak zauważył Wojtek Bajak, autor książek sportowych, który prowadzi statystyki dla PKO Ekstraklasy, słowacki bramkarz nie dając się pokonać osiem razy w swoich pierwszych meczach w polskiej ekstraklasie, przebił Dante Stipicę, Radosława Majeckiego oraz Bartłomieja Drągowskiego. Każdy z nich miał po siedem czystych kont na tym etapie.
Przypomnijmy, że Stipica gra w Pogoni Szczecin, a dwaj Majecki i Drągowski kontynuują kariery za granicą. Ten pierwszy gra w Belgii, a drugi we Włoszech. Obaj są zresztą w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na mundial w Katarze. Czy Ravasa też czeka międzynarodowa kariera i gra w swojej reprezentacji? Na razie jest na dobrej drodze.