Do grona gotowych do gry zawodników Widzewa przed meczem z Zagłębiem Lubin wrócił kolejny piłkarz. Wcześniej przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki. Teraz może być podobnie.
Piłkarzem Widzewa Juan Ibiza został 4 września. Wystarczyły mu niespełna dwa tygodnie pracy z nową drużyną i sztabem, by 17 września znaleźć się w wyjściowym składzie na mecz z Cracovią. Dodajmy, że ostatecznie wygrany 2:0, czyli z czystym kontem całej formacji defensywnej czerwono-biało-czerwonych.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa: To nie są anonimowi piłkarze, ale…
Od tego czasu grał regularnie po 90 minut. Aż do feralnego meczu z Rakowem Częstochowa, w którym z powodu urazu musiał opuścić plac gry już w pierwszej połowie. Co ciekawe, w obu domowych spotkaniach z Hiszpanem w składzie Widzew nie stracił gola (wspomniana Cracovia – 2:0 i później Stal Mielec – 1:0). Gorzej szło 28-letniemu defensorowi i całej drużynie na wyjeździe (1:1 z Koroną, 2:3 z Piastem i 1:1 z Rakowem).
Do Ibizy na ogół zastrzeżeń jednak nie było. Trudno było wskazać sytuacje czy bramki, w których zawiniłby akurat on. Hiszpan do czasu urazu stał się pewniakiem w talii Daniela Myśliwca. Alternatywą dla niego, po wykluczeniu z gry przez kontuzję Serafina Szoty, był jedynie Luis da Silva. I to on zastąpił go w Częstochowie, a potem zajął jego miejsce od pierwszej minuty w pechowo przegranym 0:1 meczu domowym z Wartą.
WIĘCEJ: O obsadę bramki Widzew może być spokojny
W każdym z tych ostatnich spotkań Widzew z Silvą na boisku tracił gola. Tak samo było w środę w pucharowym starciu z zaledwie drugoligową Wisłą Puławy. Oczywiście trudno winą za całe zło w widzewskiej defensywie obarczać portugalskiego obrońcę, ale ewidentnie z nim na boisku łodzianom szczęście… sprzyja rzadziej. Jest to też piłkarz dużo bardziej nieobliczalny – 2 z 9 meczów ligowych tego sezonu kończył bowiem z czerwoną kartką.
Wydaje się, że w pełni zdrowy Ibiza powinien być pierwszym do gry w duecie z Mateuszem Żyrą wyborem trenera Myśliwca. Tylko czy jest gotowy fizycznie na grę w wyjściowym składzie? Dobra wiadomość jest taka, że na piątkowej konferencji prasowej trener potwierdził, że może już na niego liczyć. Jeszcze lepsza to fakt, że Hiszpan wsiadł do autokaru, który wyruszył do Lubina. W kadrze meczowej być już więc powinien. Czy pomoże Widzewowi wrócić do domu z kolejnymi punktami?
NIE PRZEGAP: WYWIAD ŁS. Mateusz Dróżdż: „Mieliśmy plan, by Janusz Niedźwiedź został w Widzewie”