W niedzielę Daniel Myśliwiec przejdzie do historii Widzewa – poprowadzi go w Ekstraklasie. Jak w historii zapisze się jego pierwszy mecz na ławce trenerskiej? Oby poszedł śladem Janusza Niedźwiedzia, a nie np. Enkeleida Dobiego.
Od czasu reaktywacji klubu w 2015 roku czerwono-biało-czerwonych prowadziło już kilkunastu trenerów. Jedni z lepszym, inni z gorszym skutkiem. A jakie mieli początki?
Pierwszym trenerem Widzewa po odbudowie był oczywiście Witold Obarek, który pierwszy historyczny mecz z Zawiszą Pajęczno wygrał (1:0). Od zwycięstwa pracę z drużyną zaczął też jego następca Marcin Płuska – 3:1 z Orłem Nieborów.
Wygrywali też kolejni szkoleniowcy Widzewa, czyli Tomasz Muchiński (2:1 z MKS-em Ełk), Przemysław Cecherz (2:1 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki) oraz Franciszek Smuda (2:0 ze Świtem).
Franza zastąpił Radosław Mroczkowski, który w swoim pierwszym meczu (chociaż nie pierwszym w Widzewie w ogóle, bo prowadził go już w przeszłości, zresztą podobnie jak Smuda) wygrać musiał. To było legendarne już spotkanie z Sokołem Ostródą w 3. lidze. Widzew musiał zwyciężyć, by wywalczyć awans. A była to już ostatnia kolejka sezonu. Mroczkowski i jego zespół dali radę i po emocjonującym meczu wygrali 3:2 (ten mecz trener wspomina m.in. tutaj).
Po Mroczkowskim, który już w 2. lidze, zaliczył serię remisów, RTS prowadził Jacek Paszulewicz. Zaczął, a jakże, od remisu (1:1 z Olimpią Elbląg). Były piłkarz Widzewa prowadził go w ośmiu meczach i zremisował pięć pierwszych spotkań. Tylko raz wygrał i dwa razy przegrał. To była prawdziwa katastrofa.
Potrzebny był więc nowy trener. Został nim Zbigniew Smółka i chociaż pracował w Widzewie przez miesiąc, to debiutu nie doczekał. Nowa prezes Martyna Pajączek jeszcze przed startem ligi zastąpiła go Marcinem Kaczmarkiem. Debiut wypadł dobrze, bo jego drużyna pokonała w 2. lidze Gryf Wejherowo 2:1. Potem przez jakiś czas było w kratkę.
Po Kaczmarku nastała era Enkeleida Dobiego, który zaczął fatalnie pierwszy mecz w 1. lidze. Jego Widzew dostał lanie 1:4 z Radomiakiem. Albańczyk po 255 dniach stracił pracę. Jego następca, czyli Marcin Broniszewski też się nie popisał, bo w pierwszym meczu przegrał 1:3 z Sandecją Nowy Sącz. Wygrał tylko jeden z 10 spotkań, w których prowadził czerwono-biało-czerwonych.
Nowe rozgrywki, zakończone jak wiemy awansem do PKO Ekstraklasy, zaczął już Janusz Niedźwiedź i zaczął wspaniale od zwycięstwa 3:0 z Sandecją. Były już szkoleniowiec łódzkiej drużyny triumfował w trzech pierwszych meczach. Gdyby taka sama seria udała się Myśliwcowi, to kibice byliby na pewno wniebowzięci.
Dla 37-latka to pierwszy mecz w PKO Ekstraklasie. Ten mecz zapamięta więc już na zawsze. Debiut w Stali Rzeszów, czyli poprzednim klubie, w jakim pracował, Myśliwiec miał fatalny. Na dzień dobry przegrał z rezerwami Lecha Poznań aż 1:5.
Żeby nie zakończyć tego tekstu tak pesymistycznie warto jednak wspomnieć, że zanim Niedźwiedź został trenerem Widzewa i awansował z nim do PKO Ekstraklasy, pracował w Górniku Polkowice. W debiucie Arka Gdynia wygrała z nim 5:0.