Na sobotnim meczu Ruchu Chorzów z Widzewem może być nawet 50000 kibiców. To będzie rekord PKO Ekstraklasy w XXI wieku.
W przeszłości zdarzało się, że kibiców na ligowych meczach było jeszcze więcej, ale dzisiaj to już niemożliwe. Kiedyś nie było krzesełek, rygorystycznych przepisów bezpieczeństwa, nie liczono dokładnie widzów. Tak naprawdę nie wiadomo na pewno, ilu kibiców oglądało z trybun mecze. Dotyczy to m.in. pojedynków Widzewa w europejskich pucharach, jakie drużyna ze wschodniej części Łodzi rozgrywała na stadionie przy al. Unii. Na skrótach tamtych meczów widać, że ludzie są nawet na bieżni wokół boiska.
Do środy wieczór Ruch Chorzów sprzedał 44000 wejściówki na sobotni mecz z Widzewem. Ponad 16000 z nich kupili fani klubu z Łodzi. Jeśli tempo sprzedaży się utrzyma, to może być komplet, czyli 50000. W sprzedaży pozostało już tylko około 4000 biletów, więc to bardzo prawdopodobne.
Rekord frekwencji w XXI wieku należy do Lecha Poznań. W 2016 roku na meczu z Legią Warszawa przy ul. Bułgarskiej było 41567 kibiców. Zresztą pierwszych pięć miejsc na liście to mecze na Lechu. W 2015 roku na spotkaniach Lecha z Wisłą Kraków i Legią też było ponad 41000 widzów (41556 i 41545).
Na piątej pozycji nareszcie jest inny obiekt i Wielkie Derby Śląska na Stadionie Śląskim. Na meczu Ruchu z Górnikiem Zabrze w 2008 roku było 41000 fanów piłki.
W TOP10 są jeszcze trzy inne mecze na Bułgarskiej w Poznaniu. Z kolei na siódmym miejscu jest pojedynek Śląska Wrocław z Wisłą Kraków w 2011 roku. Wtedy na obecnej Tarczyński Arenie było 40917 osób.
Od soboty na samej górze tej klasyfikacji będzie mecz Ruchu z Widzewem i trudno będzie zrzucić go z pierwszego miejsca. Tak naprawdę to mało możliwe. W PKO Ekstraklasie nie będzie od przyszłego sezonu stadionu o takiej pojemności, jak Stadion Śląski, a Ruch ma mieć w przyszłości nowy obiekt o pojemności kilkunastu tysięcy miejsc.