Jakub Dziółka poprowadził pierwszy trening w roli szkoleniowca Łódzkiego Klubu Sportowego. Przed jego rozpoczęciem odpowiedział jednak na pytania mediów.
Jakub Dziółka w opinii wielu kibiców był dość nieoczywistym wyborem. Sam jednak nie zdziwił się zainteresowaniem ze strony ŁKS-u.
– Tym, że podpisałem kontrakt nie byłem zaskoczony, zrobiłem to świadomie. A to, że prezes Graf zadzwonił, to na pewno tak, bo wiemy, że był to krótki czas do momentu rozpoczęcia przez ŁKS treningów. Nie było wiele dni, żeby się nad tym zastanawiać, ale myślę, że projekt, który tutaj jest i szansa, do tego, żeby rozwijać klub dalej i piłkarzy i zespół i być skutecznym w grze jest bardzo dobra.
– Widać jak wszyscy, włącznie z właścicielami klubu, są mocno zaangażowani i mocno zdeterminowani i z dużą energią do tego podchodzą. Wczoraj mieliśmy takie spotkanie, także myślę, że to też przekłada się na pozostałych pracowników w klubie i sztab.
Dzisiaj Rycerze Wiosny rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. To czas na poznanie piłkarzy. Ale nie sztabu, bo ten współpracuje ze sobą od kilku dni.
– Dzisiaj pierwszy raz, przed chwileczką się spotkaliśmy, rozmawialiśmy na dobrą sprawę 15 minut. Z kilkoma zawodnikami udało się przeprowadzić rozmowę, ale tak jak powiedziałem, pracujemy finalnie od poniedziałku tutaj w klubie, więc jest sporo rzeczy do tego, żeby przygotować się do następnego tygodnia, do wyjazdu na obóz i do następnych rzeczy. Łączymy te rzeczy stricte trenerskie z organizacyjnymi.
– Michał Zapart został, Ania jest z nami. Przyszedł trener Łukasz Włodarek, przyszedł Łukasz Olszewski i Maks Hołownia oraz trener Robakiewicz. Michał tak na co dzień jest dużym wsparciem, bo on zna ten klub od wewnątrz i takie najprostsze rzeczy pozwala nam szybko załatwić. Plus pozostali pracownicy klubu są, że tak powiem, na wysokim poziomie, i tutaj sobie radzimy.
Przez ostatni sezon Jakub Dziółka przebywał w Rakowie Częstochowa. Wcześniej zdążył poznać Fortuna 1 Ligą całkiem dobrze, żeby dziś stwierdzić czy liga się zmieniła i na co stać w niej ŁKS.
– Na pewno się zmieniła. W sztabie mamy trenerów i z ekstraklasy i celowo też z 1. Ligi po to, żebyśmy się uzupełniali wzajemnie i żebyśmy tą ligę też znali. Rok mnie nie było, ale myślę, że to są bardzo dobre doświadczenia z Rakowa i też łatwo będzie wrócić do tego, jakie są realia 1. Ligi.
– O najwyższe cele. Nie chcę, żeby to zabrzmiało zbyt ogólnie, ale i sztab, i zawodnicy i właściciele, są ambitni i my również i ja przede wszystkim i będziemy grali o najwyższe cele. Na dzisiaj nie mogę powiedzieć, że ŁKS będzie na pierwszym miejscu, bo to będzie niepoważne. Wiemy, że zespół jest w sporej przebudowie, jest dużo młodych zawodników, dzisiaj zaczynamy i my też będziemy ich poznawali. Zapewne jak spotkamy się za jakiś czas, to będę mógł powiedzieć więcej, na temat zespołu, ale będziemy chcieli zająć jak najwyższe miejsce. To jest oczywiste.