W ubiegłym tygodniu Widzew sfinalizował wypożyczenie Jakuba Wrąbla. 24-latek przyszedł do łódzkiej drużyny z kontuzją.
Finalizacja tego transferu się przeciągała, bo – jak dowiedział się „Łódzki sport” – Wrąbel przechodził kolejne badania lekarskie. Okazało się, że ma uraz mięśnia. Mimo to Widzew zdecydował się na wypożyczenie piłkarza. W kadrze są tylko Miłosz Mleczko i Konrad Reszta, a czas naglił, bo czerwono-biało-czerwoni w sobotę lecieli na zgrupowanie do Turcji. W klubie wierzę też, że kontuzja Wrąbla nie jest poważna i wkrótce dołączy do nowych kolegów w treningach.
W niedzielę klubowa strona poinformowała o pierwszych treningach w Turcji. Napisano m.in. że bramkarze – Mleczko i Reszka – trenowali na boisku z Andrzejem Woźniakiem, ale Wrąbel pracował w siłowni z klubowymi fizjoterapeutami. Podczas kolejnych zajęć pracował indywidualnie z trenerem Woźniakiem.
Jak udało nam się dowiedzieć, tak pewnie będzie do połowy zgrupowania, przynajmniej do środy. Nie ma więc szans, że nowy bramkarz zadebiutuje w barwach Widzewa w poniedziałkowym sparingu z rosyjskim FK Akron Togliatti. Nie zagra też najpewniej w środę z zespołem Inhułeć Petrowe z ukraińskiej ekstraklasy. Ostatni sparing Widzew ma zaplanowany na piątek i wtedy nowy bramkarz ma zadebiutować w drużynie. Dzień później wróci do Polski.
Jak informuje klubowa strona, pozostali widzewiacy cieszą się z dobrych warunków i trenują po dwa razy dziennie. Przemysław Kita uczestniczył w rozgrzewce oraz części ćwiczeń, a następnie biegał indywidualnie. Tak było też w kolejnych zajęciach. Do pełni formy wraca też kontuzjowany Michał Grudniewski.
Autor: Janek