Gościem Kanału Sportowego był Maksymilian Rozwandowicz. – Moje serce od zawsze biło dla ŁKS-u, ale klubu się nie wybiera. Smak na derby jest bardzo duży. Życzę każdemu żeby mógł uczestniczyć w takim meczu – powiedział kapitan klubu z al. Unii 2.
Ostatnio łodzianom nie idzie dobrze, bo nie wygrali od trzech meczów. Dla Rozwandowicz szczególnie bolesny był mecz otwarcia. – Mecz otwarcia był dla nas gorzką pigułką. Takie mecze gra się raz w życiu, chcieliśmy bardzo pokazać kibicom, że chcemy wygrywać dla nich. Oni zrobili kapitalną robotę. Przyszli, dopingowali, wspierali jak mogli, a my nie mogliśmy się odwdzięczyć zwycięstwem. Ciągle jesteśmy w grze, zostały cztery mecze, mam nadzieję, że forma przyjdzie i jeszcze zaskoczymy kibiców – zapowiedział Rozwandowicz.
Antonio Dominguez chce rozwiązać kontrakt z ŁKS-em. – To wydarzyło się wczoraj. Dopiero jadę do klubu na trening, będę wiedział coś więcej. O odejściu Domingueza dowiedziałem się z mediów – wyjaśnił Rozwandowicz. Kapitan klubu z al. Unii przyznał, że ciągle są problemy z wypłatami – Są opóźnienia w wypłatach, ale nie jest tak, że nie dostajemy w ogóle pensji – zdradził Rozwandowicz.
Wielu ekspertów zarzuca ŁKS-owi, że próbuje grać w stylu, do którego nie jest przygotowany. – Zawodnicy i trenerzy, wiedzą, że granie atakiem pozycyjnym nie jest łatwe. Staramy się, ale trzeba pamiętać, że gramy w pierwszej lidze, która jest bardziej fizyczna. Mamy mniej miejsca. Dużo drużyn gra na ambicji, próbuje przeszkadzać w graniu. Problemy zaczynają się od 30 metra. Czasem brakuje strzału, albo piłki prostopadłej. To nie jest łatwe wyzwanie, ale staramy się grać – zakończył Rozwandowicz.