Przed ŁKS-em Commercecon chwila odpoczynku i walka o Ligę Mistrzyń. W zespole panuje świetna atmosfera. – Pracujemy wszystkie na to, żeby atmosfera była dobra. Młodszym zawodniczkom pokazujemy jak powinna wyglądać drużyna – powiedziała kapitan ŁKS-u.
ŁKS Commercecon pokonał Uni Opole 3:0. Na boisku pojawiły się wszystkie ełkaesianki. Zagrały młode Natalia Dróżdż i Nikola Krawczyk, a Anastazja Hryszczuk, po raz pierwszy w tym sezonie była na boisku przez pełnego seta. Paulina Maj-Erwardt, kapitan zespołu i jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek lidera Tauron Ligi uważa, że dla siatkarek rozpoczynających karierę to niezwykle ważne doświadczenie.
Czytaj także: Udane rozpoczęcie rudny.
– Za nami dużo trudnych spotkań: Chemik, Fenerbahce. Nie tylko sportowo, ale też mentalnie. Ciężko pracujemy na treningach i uważam, że każda z nas powinna dostać szansę, żeby poczuła się częścią zespołu – powiedziała libero.
W ŁKS-ie na boisku i poza nim panuje niesamowita atmosfera. Do tego stopnia, że po meczu z Uni, Roberta Ratzke, rozgrywająca postanowiła oddać swoją statuetkę MVP, Kamili Witkowskiej, środkowej. Brazylijka uznała, że to reprezentantce Polski należy się nagroda.
– Pracujemy wszystkie na to, żeby atmosfera była dobra. Młodszym zawodniczkom pokazujemy jak powinna wyglądać drużyna. Są wyrwane ze środowiska, w którym takiej atmosfery nie ma. Chcemy żeby się otworzyły, tylko otwartość daje progres. Poznajemy siebie, żeby w nerwowych sytuacjach na meczu móc zamienić stres na coś pozytywnego. To nie jest łatwe w zespole kobiecym. Niektórzy uważają, że to jest sztuczne. Nie interesują mnie zdania innych. Ważne, że panuje u nas świetna atmosfera – uważa Maj-Erwardt.
Przed łodziankami decydujące mecze w Lidze Mistrzyń. Zanim do nich dojdzie odpoczną. W weekend będą pauzowały, bo z ligi wycofała się Legionovia (więcej pisaliśmy tutaj). Następne spotkanie rozegrają dopiero 1 lutego.
– Musimy odpocząć. Zaraz czeka nas kolejny maraton od Stuttgartu do Fenerbahce. Te mecze będą obciążające. Chcemy się dobrze przygotować. Muszę mieć dużo energii, którą przekażę reszcie – zakończyła libero ŁKS-u.