Po raz drugi w historii derbów Łodzi kapitan Widzewa nie przyjął proporczyka od kapitana ŁKS-u.
Przed rozpoczęciem derbów Łodzi doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Przyjęło się, że kapitanowie drużyn przed rozpoczęciem spotkania wymieniają się proporczykami z herbami drużyn. Prezentu od Kamila Dankowskiego nie przyjął Patryk Stępiński. Kapitan Widzewa przed pamiątkowym zdjęciem poklepał kapitana ŁKS-u po ramieniu ręki, w której trzymał dwa proporczyki – ełkaesiacki i widzewski.
Czytaj także: Kapitan ŁKS-u: “Nie zabrakło nam charakteru”.
Piłkarze gospodarzy, jeszcze przed meczem ustalili, że jeżeli na proporczyku widniał będzie napis “Reprezentacja Łodzi”, to go nie przyjmą.
I faktycznie Stępiński nie przyjął prezentu, bo na proporczyku zamiast nazwy klubu widniało wspomniane hasło, którym siatkarska i piłkarska sekcja ŁKS-u promują swoją działalność. Nie ulega jednak wątpliwości, że Widzew grał tego dnia z ŁKS-em Łódź, a nie reprezentacją miasta, więc trudno byłoby uznać taki proporzec za pamiątkę meczu piłkarskiego PKO Ekstraklasy, w której – co jest obecnie w krajowej elicie ewenementem – jedno miasto dumnie reprezentują dwa kluby.
Czytaj także: Trener Widzewa: “Wiedzieliśmy, że ŁKS szykuje zasłonę dymną”.
To drugi raz, gdy piłkarz Widzewa nie przyjmuje proporczyka od derbowego rywala. W 2016 roku, podczas derbów Łodzi rozgrywanych w III lidze, proporczyka od Aleksandra Ślęzaka nie przyjął Adrian Budka. Swoją decyzję argumentował tym, że na przekazanym mu prezencie nie było herbu Widzewa, chociaż czterokrotni mistrzowie Polski posiadali już prawa do korzystania ze związanego z ich klubem logo.
2 Comments
I bardzo dobrze. z patologią jaką od dawna propaguje lķs, za wszelką cenę idąc na zwarcie, obrażając, prowokując Widzew trzeba walczyć, walczyć w kulturalny sposób
stwierdzenie, że można zrozumieć powinno być zastąpione hasłem nie dziwi nas, że kapitan Widzewa nie przyjął proporczyka gdyż w żaden sposób nie odpowiadał on wymagania i zasadą obowiązującym w sporcie no i honorze
Kolejna marna prowokacja łksu.
A może na proporczyku nie było nazwy łksu, bo ten klub wcale się tak nie nazywa?
Proponuję sprawdzić KRS – tam jest właściwa nazwa jaką reprezentacja karolewa może się posługiwać:
Ł.K.S.
(sześć znaków, jakby ktoś nie załapał)
A wpisywanie sobie “reprezentacja” jest możliwe w przypadku LKS Pcim, jak jest tam jeden klub, inaczej jest czystą obrazą przeciwnika. I nie jest to żadna promocja klubu.
Podobnie jak hasło krzyczane przez piłkarzy klubem łodzi jest lks.
Ale jak jest się słabym, nie ma się kibiców to cóż pozostaje? Klepanie się po plecach i wzajemne przekonywanie jacy to jesteśmy wielcy.
A potem mamy takie kwiatki jak “rekord frekwencji województwa łodzkiego” z pustymi trybunami.