Trudno o optymizm, gdy drużyna przegrywa dwunasty z szesnastu meczów w tym sezonie. Sytuacja ŁKS-u wygląda dramatycznie, a ostatni mecz nie miał prawa w żaden sposób poprawić nastrojów fanom biało-czerwono-białych.
– Zrobiliśmy dwa kroki w tył, nie stanęliśmy na wysokości zadania. Widziałem w moim zespole bojaźń i strach. Z jednej strony szkoda mi moich zawodników, ale z drugiej strony jestem na nich bardzo zły za to, że znów powtarzamy te same, stare błędy – słowa trenera Piotra Stokowca po porażce ŁKS-u z Zagłębiem Lubin mówią wszystko [WIĘCEJ]. Nastroje na trybunach też.
W piątek ŁKS zanotował najgorszy wynik frekwencyjny w tym sezonie. Oczywiście termin nie sprzyjał, ale biorąc pod uwagę, że mecz z Jagiellonią, który rozegrano również w piątek, oglądało ponad 11 tysięcy kibiców, a ten ostatni z miedziowymi 6473 osób, widać, że nie tylko temperatura za oknem jest problemem.
CZYTAJ TEŻ: Robią nadzieję, a potem… Niestabilny rok ŁKS-u
Nie tylko liczba fanów, ale też ich miny i nastroje na trybunach pokazują, że o optymizm w takich okolicznościach jest coraz trudniej. Zresztą sprawdźcie sami, w naszej galerii. Wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.
1 Comment
Olczyk, co ty chrzanisz? Jaki niekorzystny termin???? Piąteczek, godz. 18-ta. Przecież wy to niby sami rodowici łodzianie. Więc nie powinniście mieć problemów jak wyśmiewany przez was Widzew, którego kibice muszą dotrzeć na stadion nawet z odległych zakątków Polski. Przecież u was powinno być myk, myk po pracusi i meldunek na stadionie. Ale u was to już norma: niekorzystny termin, niekorzystna pogoda, słaby przeciwnik, awaria systemu biletowego, zimna kiełbasa, za ciepłe piwo itd itd. A wy po prostu jesteście tylko łks-em.