W poniedziałek wieczorem pokonali 400 kilometrów w jedną stronę. Kibice PGE Skry Bełchatów pożegnali klubową legendę.
W poniedziałek ostatnie mecz w karierze rozegrał Mariusz Wlazły. Atakujący, który z PGE Skrą Bełchatów i reprezentacją Polski zdobył prawie wszystko pożegnał się z siatkówką podczas ostatniego, domowego meczu Trefla Gdańsk. Chociaż kończy, klan Wlazłych pozostanie w siatkówce. Podczas spotkania z Projektem Warszawa, gwiazdę PGE Skry Bełchatów, symbolicznie, zmienił na zagrywce jego czternastoletni syn.
Podczas pożegnania Wlazłego nie zabrakło kibiców PGE Skry Bełchatów. Przez cały mecz prowadzili doping wraz z fanami Trefla, a podczas pożegnania, wręczyli gwiazdorowi prezenty. Spotkanie odbywało się w poniedziałek o 20:30. Mimo tego, fani PGE Skry pokonali 400 kilometrów, żeby być w hali, gdy ich ulubieniec rozgrywa ostatni mecz.