Hanousek nieoczekiwanie nie znalazł się w kadrze Widzewa na mecz z Legią Warszawa w ostatni piątek. Okazało się, że powodem był uraz, z jakim zmagał się czeski pomocnik.
Od razu pojawiła się myśl, czy nie wróciły jego problemy sprzed kilku tygodni z pachwiną. Z ich powodu przez pewien okres Hanousek w ogóle nie trenował z drużyną. Zastanawiano się nawet, czy nie będzie konieczna operacja, ale na szczęście obyło się bez niej i na początku lipca piłkarz wrócił do zajęć z kolegami.
Ligę Czech zaczął w pierwszym składzie. Wystąpił w czterech meczach od pierwszej minuty, w trzech z nich grał do końca. Dopiero z Legią go zabrakło.
Na szczęście nie jest odnowienie starego urazu pachwiny. Piłkarz ma problem z łydką. Hanouska – jak się przewiduje – czekają dwa, trzy tygodnie przerwy. Nie ma więc mowy, by wystąpił w najbliższym meczu.